O energii
Wszystko sprowadza się do energii. Każda nasza myśl, każde przekonanie, każde słowo – za wszystkim tym stoi określona energia. Słucham drugiej osoby, ale jeszcze bardziej wsłuchuję się w energię, jaka kryje się za jej słowami. Czy jest wdzięczna, czy narzeka? Czy krytykuje, czy docenia? Czy obwinia, czy wybacza?
Istnieją tylko dwa rodzaje energii: pozytywna i negatywna. Negatywna energia związana jest z poczuciem: np. strachu, gniewu, smutku, niesprawiedliwości, zazdrości, rozdrażnienia, niepokoju, pogardy, rozczarowania, wstydu. Z kolei pozytywna energia związana jest z poczuciem: szczęścia, spokoju, miłości, wdzięczności, entuzjazmu, zadowolenia, optymizmu, spełnienia, radości, satysfakcji, wiary, nadziei. To, jak postrzegamy świat zewnętrzny, wynika z tego co mamy w sobie. Z drugiej strony nasz świat wewnętrzny jest kształtowany przez to co na zewnątrz. Tak naprawdę jednak, dzięki temu, że mamy świadomość, w każdym momencie jesteśmy wolni. To od nas zależy, czy naszą świadomość będziemy skupiać na rzeczach pozytywnych czy negatywnych. Obraz naszego zewnętrznego świata wynika z naszej interpretacji. To, jak postrzegamy nasze życie, nie wynika z tego co mamy, kim jesteśmy, co osiągnęliśmy, co nas otacza, ale w istocie wynika z energii jaką mamy w sobie.
Niech wszystko co związane z pozytywną energią stanie się fundamentem naszego życia, ale nie odpychajmy tego co negatywne. Bądźmy świadomi wszystkich swoich negatywnych myśli. Możemy przyglądać się im z boku, a jeśli mamy taką potrzebę możemy je w pełni odczuwać i przeżywać. Możemy przepracowywać negatywne emocje na różne sposoby i nie musimy ranić ludzi wokół nas.
W każdy miejscu, prędzej czy później, znajdzie się negatywna osoba albo osoby. Najlepszym i zarazem najłatwiejszym sposobem jest odcięcie jest od takich ludzi. Nie zawsze jednak jest to możliwe. W sytuacjach, kiedy nie możemy tego zrobić, powinniśmy zastosować inną technikę. W każdej osobie, nawet najgorszej, istnieje coś dobrego. Chodzi o to, żeby skupiać się na tym co dobre w tych ludziach, a nie na tym co negatywne. Buddyzm naucza, że każdy z nas ma w sobie naturę Buddy. W Biblii jest zapisane, żeby miłować swoich wrogów. Tak samo my powinniśmy myśleć o negatywnych osobach w jak najlepszy sposób. Często wymaga to wysiłku, ale potraktujmy to jak wyzwanie. Jeśli myślimy o kimś w negatywny sposób to kto na tym cierpi, on czy my? Każda negatywna myśl, która zradza się w naszym umyśle zawsze trafia w nas samych, a nie w obiekty naszych myśli. Nie chodzi o to, żeby walczyć z negatywnymi myślami. Chodzi o to, żeby ich nie podsycać. Wzmacniamy to na co kierujemy swoją uwagę. Spirala negatywnych myśli nie ma końca. Czym częściej w nią brniemy, tym większa szansa, że popadniemy w otchłań i depresję. Skupiajmy się na tym co dobre, pozytywne i wartościowe. Kierujmy swoje oblicze ku jasności.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania