O gałce ocznej, co w formalinie pływała

W formalinie pływa gałka

Nie ma już nic do stracenia

Ale ma za to dużo planów

Jak się zemścić na swoim panu

 

Kiedyś była jego okiem

Służyła mu wiernie i dobrze

Aż pewnego dnia się zdarzyło

Że ją wydłubał bez powodu

 

Był to eksperyment naukowy

Chciał zbadać jej budowę

I zobaczyć co się stanie

Jak ją zanurzy w formalinie

 

Okazało się, że nic ciekawego

Gałka tylko straciła wzrok

A on stracił zainteresowanie

I zostawił ją na półce w kącie

 

Gałka czuła się oszukana

I zapragnęła zemsty słodkiej

Postanowiła go nawiedzać

W jego snach i koszmarach

 

Za każdym razem gdy zasypiał

Ona pojawiała się przed nim

I krzyczała mu do ucha

Że jest okrutnikiem i głupcem

 

On budził się cały spocony

I nie mógł zasnąć spokojnie

Zaczął się bać swojej gałki

I żałował, że ją skrzywdził

 

Ale było już za późno

Gałka nie chciała darować mu

I tak przez wiele nocy dręczyła go

Aż w końcu oszalał i umarł

 

Wtedy gałka poczuła ulgę

I zamilkła na zawsze

W formalinie pływa gałka

Spełniła swoje marzenie.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania