Poprzednie częściO kieleckim policjancie.

O kieleckim radnym.

Był sobie raz radny z Kielc, który był tak uparty, że do dziś nie zdaje sobie sprawy, co zrobił źle. Zacznijmy od początku.

 

To był typ, którego spotkasz w każdym mieście. Miał swój wolontariat dla kota, ale zawsze wydawał się arogancki. Wszyscy zawsze słyszą o takich ludziach. Jego okropne zachowanie wobec innych ludzi stało się legendą mieszkańców Kielc. Był taki arogancki i niegrzeczny, ale nic nie dało mu do zrozumienia, że ten styl życia jest złym przykładem dla lokalnych społeczności.

 

Nie można jednak powiedzieć, że nie był ambitny. Ochota na pozycję lokalnego radnego była pięknie zapisana w jego sercu. Właśnie ten rok miał być dla niego najlepszy w całym jego życiu. Co było przyczyną tak wielkiej szczęśliwości? Nic innego tylko wybory samorządowe, które miały się odbyć już wkrótce.

 

Radny był przekonany, że wygra wybory. Miał z całego serca wrażenie, że lokalna społeczność go kocha. Jednakże to się zmieniło w dniu, gdy wyniki wyborów zostały ogłoszone. Zdrada! Obłuda! Co się stało? Jak mogło być takie coś możliwe?

 

Radny nie miał pojęcia, co zrobił źle. W jego umyśle było fascynujące, jak to możliwe, że przegrał. Arogancka postawa i brak szacunku wobec innych ludzi to coś, co może zmienić każde wyniki wyborów. Właśnie w tym tkwiła prawda.

 

Ludzie, którzy podczas kampanii wyborczej zostali zapewnieni o jego sukcesie, byli rozczarowani jego postawą. Radny kompletnie zignorował wpływ swojego niedopuszczalnego zachowania na społeczność. Nie miał pojęcia o tym, jak ważną rolę gra szacunek i dobra postawa w polityce.

 

Nasz radny byłby w stanie dostać głosy, gdyby po prostu był bardziej uczciwy i uprzejmy. Nieważne, jak dobrym strażnikiem był dla kota, jego zachowanie wobec mieszkańców Kielc było gorsze niż psu na budzie. Jego obsesja na punkcie polityki go zniszczyła.

 

Morał z tej historii jest prosty - nie bądź jak nasz radny. Zajmuj się samorządami ze szacunkiem i pokorą.

 

A teraz posłuchajcie dalszej części tej historii:

 

Nasz radny nie poddał się po przegranych wyborach. Postanowił spróbować jeszcze raz za cztery lata. Tym razem postanowił zmienić swoją strategię. Zamiast być aroganckim i niegrzecznym, postanowił być miłym i grzecznym. Zamiast pałać ambicją i chciwością, postanowił udawać skromność i altruizm. Zamiast ignorować ludzi i ich problemy, postanowił słuchać ich i obiecywać im rozwiązania.

 

Radny myślał, że jest bardzo sprytny i że nikt nie przejrzy jego sztuczki. Myślał, że wystarczy zmienić maskę i zachować się jak aktor na scenie. Myślał, że ludzie są głupi i łatwowierni i że dadzą się nabrać na jego fałszywy uśmiech.

 

Radny był pewny swojego sukcesu. Myślał, że tym razem wygra wybory. Myślał, że ludzie zapomnieli o jego poprzednim zachowaniu i uwierzyli w jego zmianę. Myślał, że jest najlepszym kandydatem na radnego.

 

Jednakże radny się mylił. Ludzie nie byli głupi i łatwowierni. Ludzie nie zapomnieli o jego poprzednim zachowaniu i nie uwierzyli w jego zmianę. Ludzie widzieli przez jego maskę i zobaczyli jego prawdziwe oblicze.

 

Ludzie nie zagłosowali na radnego. Zagłosowali na kogoś innego. Kogoś, kto był naprawdę uczciwy i uprzejmy. Kogoś, kto nie pałał ambicją i chciwością. Kogoś, kto nie ignorował ludzi i ich problemy. Kogoś, kto słuchał ich i pomagał im.

 

Radny przegrał wybory po raz drugi. Był zdruzgotany i zrozpaczony. Nie mógł zrozumieć, co się stało. Nie mógł zrozumieć, dlaczego ludzie nie chcieli go na radnego.

 

Radny nie miał pojęcia, co zrobił źle. W jego umyśle było fascynujące, jak to możliwe, że przegrał. Miła i grzeczna postawa to coś, co może zmienić każde wyniki wyborów. Właśnie w tym tkwiła prawda.

 

Ludzie, którzy podczas kampanii wyborczej zostali oszukani przez radnego, byli oburzeni jego postawą. Radny kompletnie zignorował wpływ swojego fałszywego zachowania na społeczność. Nie miał pojęcia o tym, jak ważną rolę gra szczerość i autentyczność w polityce.

 

Nasz radny byłby w stanie dostać głosy, gdyby po prostu był sobą i przyznał się do swoich błędów. Nieważne, jak dobrym strażnikiem był dla kota, jego zachowanie wobec mieszkańców Kielc było gorsze niż psu na budzie. Jego obsesja na punkcie polityki go zniszczyła.

 

Morał z tej historii jest prosty - nie bądź jak nasz radny. Zajmuj się samorządami ze szczerością i pokorą.

 

A teraz posłuchajcie końcowej części tej historii:

 

Nasz radny nie poddał się po przegranych wyborach. Postanowił spróbować jeszcze raz za cztery lata. Tym razem postanowił zmienić swoją strategię. Zamiast być miłym i grzecznym, postanowił być złośliwym i bezczelnym. Zamiast udawać skromność i altruizm, postanowił okazywać pychę i egoizm. Zamiast słuchać ludzi i obiecywać im rozwiązania, postanowił obrażać ich i kpić z nich.

 

Radny myślał, że jest bardzo sprytny i że nikt nie przejrzy jego sztuczki. Myślał, że wystarczy zmienić maskę i zachować się jak klaun na scenie. Myślał, że ludzie są głupi i łatwowierni i że dadzą się nabrać na jego żarty.

 

Radny był pewny swojego sukcesu. Myślał, że tym razem wygra wybory. Myślał, że ludzie pokochają go za jego złośliwość i bezczelność. Jednakże to się zmieniło w dniu, gdy wyniki wyborów zostały ogłoszone. Zdrada! Obłuda! Co się stało? Jak mogło być takie coś możliwe?

 

Radny nie miał pojęcia, co zrobił źle. W jego umyśle było fascynujące, jak to możliwe, że przegrał. Złośliwa i bezczelna postawa to coś, co może zmienić każde wyniki wyborów. Właśnie w tym tkwiła prawda.

 

Ludzie, którzy podczas kampanii wyborczej zostali obrażeni i wyśmiani przez radnego, byli wściekli na jego postawę. Radny kompletnie zignorował wpływ swojego żenującego zachowania na społeczność. Nie miał pojęcia o tym, jak ważną rolę gra humor i takt w polityce.

 

Nasz radny byłby w stanie dostać głosy, gdyby po prostu był zabawny i dowcipny. Nieważne, jak dobrym strażnikiem był dla kota, jego zachowanie wobec mieszkańców Kielc było gorsze niż psu na budzie. Jego obsesja na punkcie polityki go zniszczyła.

 

Morał z tej historii jest prosty - nie bądź jak nasz radny. Zajmuj się samorządami z humorem i taktem.

 

A teraz posłuchajcie ostatecznej części tej historii:

 

Nasz radny nie poddał się po przegranych wyborach. Postanowił spróbować jeszcze raz za cztery lata. Tym razem postanowił zmienić swoją strategię. Zamiast być złośliwym i bezczelnym, postanowił być miękkim i uległym. Zamiast okazywać pychę i egoizm, postanowił udawać pokorę i współczucie. Zamiast obrażać ludzi i kpić z nich, postanowił chwalić ich i litować się nad nimi.

 

Radny myślał, że jest bardzo sprytny i że nikt nie przejrzy jego sztuczki. Myślał, że wystarczy zmienić maskę i zachować się jak anioł na scenie. Myślał, że ludzie są głupi i łatwowierni i że dadzą się nabrać na jego słodkie słówka.

 

Radny był pewny swojego sukcesu. Myślał, że tym razem wygra wybory. Myślał, że ludzie pokochają go za jego miękkość i uległość. Jednakże to się zmieniło w dniu, gdy wyniki wyborów zostały ogłoszone. Zdrada! Obłuda! Co się stało? Jak mogło być takie coś możliwe?

 

Radny nie miał pojęcia, co zrobił źle. W jego umyśle było fascynujące, jak to możliwe, że przegrał. Miękka i uległa postawa to coś, co może zmienić każde wyniki wyborów. Właśnie w tym tkwiła prawda.

 

Ludzie, którzy podczas kampanii wyborczej zostali zmanipulowani i zlitościwieni przez radnego, byli zniesmaczeni jego postawą. Radny kompletnie zignorował wpływ swojego żałosnego zachowania na społeczność. Nie miał pojęcia o tym, jak ważną rolę gra charakter i godność w polityce.

 

Nasz radny byłby w stanie dostać głosy, gdyby po prostu był silny i stanowczy. Nieważne, jak dobrym strażnikiem był dla kota, jego zachowanie wobec mieszkańców Kielc było gorsze niż psu na budzie. Jego obsesja na punkcie polityki go zniszczyła.

 

Morał z tej historii jest prosty - nie bądź jak nasz radny. Zajmuj się samorządami z charakterem i godnością.

 

A teraz posłuchajcie prawdziwego końca tej historii.

 

Nasz radny nie poddał się po przegranych wyborach. Postanowił spróbować jeszcze raz za cztery lata. Tym razem postanowił zmienić swoją strategię. Zamiast być miękkim i uległym, postanowił być sobą i przyznać się do swoich błędów. Zamiast udawać pokorę i współczucie, postanowił okazać szacunek i empatię. Zamiast chwalić ludzi i litować się nad nimi, postanowił słuchać ich i pomagać im.

 

Radny myślał, że jest bardzo głupi i że nikt nie uwierzy w jego sztuczkę. Myślał, że nie ma szans na wygranie wyborów. Myślał, że ludzie są mądrzy i świadomi i że nie dadzą się nabrać na jego proste słowa.

 

Ta część historii skończyła się tak:

 

Radny był zaskoczony swoim sukcesem. Nie spodziewał się, że wygra wybory. Nie spodziewał się, że ludzie pokochają go za jego szczerość i przyzwoitość. Jednakże to się stało w dniu, gdy wyniki wyborów zostały ogłoszone. Cud! Niespodzianka! Co się stało? Jak mogło być takie coś możliwe?

 

Radny zrozumiał, co zrobił dobrze. W jego umyśle było jasne, jak to możliwe, że wygrał. Szczera i przyzwoita postawa to coś, co może zmienić każde wyniki wyborów. Właśnie w tym tkwiła prawda.

 

Ludzie, którzy podczas kampanii wyborczej zostali szczerze i przyzwoicie potraktowani przez radnego, byli zadowoleni z jego postawy. Radny docenił wpływ swojego prawdziwego zachowania na społeczność. Zdał sobie sprawę z tego, jak ważną rolę gra uczciwość i odpowiedzialność w polityce.

 

Nasz radny był w stanie dostać głosy, bo był sobą i przyznał się do swoich błędów. Nieważne, jak dobrym strażnikiem był dla kota, jego zachowanie wobec mieszkańców Kielc było lepsze niż psu na budzie. Jego pasja na punkcie polityki go ukształtowała.

 

Morał z tej historii jest prosty - bądź jak nasz radny. Zajmuj się samorządami z uczciwością i odpowiedzialnością.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Józef Kemilk 10.04.2023
    Ciekawe, chociaż na koniec nieco już męczy. Rozumiem że o policjancie to kolejna część, która zmienia obraz sytuacji
    Pozdr
  • Marian 11.04.2023
    W sumie wyszło na to, że w polityce trzeba kłamać do skutku. Smutne, ale prawdziwe.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania