O królu Długopisie i jego następcy Alfonsie
(czas na nową bajkę...)
I. Król Ąnżej Długopis.
stroił miny dziwne,
co wuc mu nakazał,
podpisywał pilnie.
Dziesięć lat lokajem
był człeczka od kota,
przez to przerwy w mowie
robił. Nie dziwota,
gdyż Ąnżej wpierw musiał
podsłuchać, co kazał
szef mu deklamować,
jak z mównicy kazań.
Chociaż prawnik, stał się
przeciwnym wcieleniem –
w nocy prawo łamał
zgodnie z poleceniem.
Czasem zagulgotał,
groźną strasząc miną…
pod koniec ordery
wręczył szumowinom.
Dekada minęła…
Cóż po niej zostanie?
Chyba że małżonka
milczała jak kamień.
***
II. Książę Karol Alfons
w ustawkach kibolskich
był swojak. Lał „obcych”
przy szosach nadmorskich.
W pracy hotelowej
objawił zdolności –
dostarczał dziewczynki
na życzenie gości.
Lokum przejął, mówiąc:
„Będę ci ostoją
i zadbam o przyszłość”.
…tając, że o swoją.
By pojaśnić umysł,
lubi brać wzmocnienia.
Snuf czy coś twardszego?
Zależnie od chcenia,
gdyż w głowie mu smęci
humor dość wisielczy –
jak ukryć kontakty
ze światem przestępczym.
„Oto nowy wzorzec!
To co, że niecnota?”.
Ważne – być podnóżkiem
właściciela kota.
***
III. Ciemna się skończyła
Długopisu era,
Nastały… (czarniejsze?)
czasy Sutenera.
Wpierw dęty rezydent
minami nam migał,
teraz został królem
nadęty chuligan.
Poprzednik – „rezydent”
na miano zasłużył,
nowy zaś – „prezydel”,
od zydla przy biurze.
Swój stary postawił,
dawny burdeltata,
przy Burdelwederze…
z półświatka facjata.
Puenta bajki gorzka…
Myślisz? Więc ogarniesz:
„Ileż razy jeszcze
wybierzemy marnie”.
Komentarze (18)
Bez odbioru.
...ale nie musisz ich czytać, jeśli nie lubisz..
Pozdrawiam :)
oj, nie słuchaj ty komucha,
bo ten zawsze cię... nabierze
i to niby w dobrej wierze :)
Gdy rad dobrych nie posłucha,
wygonimy stąd komucha.
straszne wtedy zrobi larum,
lepiej zagoń go do garów,
niech pozmywa, pozamiata,
zamiast strugać tu wariata :)
Co nas hańbi tak naprawdę?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania