o miłości i o śmierci
miłość jest wszystkim
na co stać kogoś głodnego albo też
miłość wrasta w kość jak ukochane dziecko
kto tego doświadczy może zostać zbawiony
i ograbiony ze smaku nicości
jak ciężko pozbyć się z kości jest
choćby psa czy kota
wie każdy kto nosi na sobie ciężar mięsa
kto ubiera się co rano w pieśń pochwalną
pamięć nas nie myli
kiedy przechylamy głowy cofamy licznik
i znów on ona ono
tuż obok
tym jest właśnie dobra spowiedź
przed samym sobą nie skłamiemy tak często
czasem bywa też
że podłoga barwi się na czerwono
wiesz wtedy że uczucie było istotniejsze niż mąka
z której bierze się każdy chleb
jednak nie dla każdego są te zapiski na pergaminie
niektórzy muszą się zadowolić pismem węzełkowym
często okręcając supeł wokół szyi
śmierć zawsze puka do skutku
jest ostatnim słowem które usłyszymy
bez względu na treść ostatniego zdania
Komentarze (5)
I ŚMIERĆ ZAWSZE PUKA DO SKUTKU
RESZTY BYM SIĘ POZBYŁ
Kiedyś, dawno temu, wydawało mi się, że nicość ma smak, i myślę, że dla niektórych tak też jest (patrz nihiliści choćby).
"jak ciężko pozbyć się z kości jest choćby psa czy kota" - to mi się podoba, myślę, że to w moim stylu, jeśli on się kiedyś wyklaruje. a ryzykowne, owszem może i tak.
z "okręcania" skorzystam, to lepsze słowo.
Powodzenia:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania