Na razie trudno mi jest ocenić. Mam mieszane uczucia. Niby mi się podoba, ale... Nie rozumiem, na przykład, dlaczego matka modliła się najbardziej za Dawida. On miał pracę i wgl. Tak, zrezygnował z kariery, porzucił swoje dawne, dostatniejsze życie i był bardzo... nieszczęśliwy, ale jednak myślę, że alkoholizm jest niebezpieczniejszy. Oj, chyba za dużo się czepiam... :) No cóż, zobaczymy, co będzie dalej. ;)
Czytałam i takie wydało mi się poważne od tego co wcześniej czytam w Twoich opowiadaniach. Postać Dawida jest taka poważna. A to co napisała Gosia mu, to dziewczyna serio nie ma odwagi. Prolog jest taki poważny ani nie melancholia jak to bywa u Ciebie ani nie drastyczny początek. Też mam mieszane uczucia. Ale chyba błędów masz nawet mało. Ode mnie 3
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania