Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
O śmierci, ma błogości
Wiem jak to jest umierać
Powoli dzień po dniu
Świat się wokół zmienia,
A ty wciąż stoisz w miejscu
Coś od środka cię wypala
A ty się modlisz w duchu
By ten proces wciąż przyspieszał
i o odpuszczenie bólu
Tylko myślisz o tym kłuciu
W klatce piersiowej i swym brzuchu
Ukłucie to przenika i z prędka promieniuje
Czujesz jak wypala wszystkie twe narządy
Ponoć depresja boli mentalnie i fizycznie
Ja ból w sercu czuję prawie całe swoje życie
Lecz nie czułem go nigdy, gdy byłem tuż przy Tobie
Twój przyjemny dotyk i twoje chłodne dłonie
Twoje lazurowo niebieskie oczy
Prawie czarne w światłach nocy
Te wszystkie rozmowy, tułanie się po klatce
te do nikąd spacery, marzenia o ucieczce,
Gdzie czarny maine coon imieniem wódka
I drugi, biały niczym anioła skrzydła,
Gdzie domek nad jeziorem
i życie z dzieci dwojgiem,
A już prawdziwiej te głębokie pocałunki,
Te ślady ugryzień i fioletowe malinki,
Te o wszystkim i niczym rozmowy,
co trwałyby zawsze do późnej nocy.
I tak mijały dni, tygodnie i miesiące.
To wszystko przepadło, niczym motyle na wiosnę.
Nie ma już niczego, jedynie pustka w sercu,
Które nie jak lawa w Mickiewiczowskim ujęciu.
Jest już umarłe, na zawsze już złamane
Mimo tego, że kochało Cię całe
Nie ma już nic po tej miłości,
Nie ma nic poza ciemnością
Myślę tylko nad swoją śmiercią
O śmierci! Jedyna ma błogości.
Nie mam odwagi, by sam to zrobić
Czekam aż jakaś maszyna mnie potrąci
Aż odejdę we śnie, bez bólu, po cichu
Aby rozwiązać problemy bliskich w wyniku
Fall in love again and again
Fall in love, please never again
Nigdy nie pokocham nikogo, tak jak Ciebie
Nie umiem już kochać, po prostu nie potrafię
Lecz Ty jesteś wyjątkowa
jedyną którą mógłbym pokochać
Zacznijmy wszystko od nowa
Mimo że wiemy o skutkach
Że będzie znów tak samo
Serce znów się złamało
Już nie chcę pożądania
prędzej u twego boku trwania
Mogę Cię kochać czysto platonicznie
Bo tęsknię za Tobą obrzydliwie
Tęsknię, tak bardzo tęsknie za Tobą
lecz dla ciebie jestem już obcą osobą
Wręcz persona non grata
Gdy swoje oczy w ciebie wlepiam
Mijasz mnie obojętnie pośród obcych ludzi
Nienawidzisz mnie, nie da się tego złudzić
Cała nasza chemia, teraz odczyn obojętny
Żyjesz swoim życiem a ja piszę te smęty
Sorry, that I can't move on
I can't accept You are gone
I can't let go anything we've done
I am thirsty I just want more
Все твоя друзья
они меня ненавидят
я сытим смирился
потому что мир больше не увидит моего лича
Komentarze (4)
Nie ma co sie zalamywac,czasami milosc potrzebuje czasu zeby dojrzec jak owoc , o ktory wystarczy tylko dbac💗 i z czułością pielegnowac
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania