Pokaż listęUkryj listę

o sobie samym wierszem

upływa czas tu na kawałku ziemi

nas co raz mniej i mniej

świat polega na twardych wartościach

przynajmniej mój

 

stąpam lekko po puchowym dniu

cisza wieczorem gdy moknę

deszcz płacze szlocha

spokojnie kałuże rowki

pod kopułą wspomnienia

przestrzeń nie zawsze pusta

w niej nie ma nas

 

liście prawie zielone uspokaja pejzaż łąk

lasy poważne oddają szelest i trzask gałązek

wolny przynajmniej takie mam mnie manie

zadowolony nieskażony niczym rzeka

uciekam w góry azylem schronienie

 

letnią wieczorową porą

sianem pachnie zawsze zdrowo

zapracowany wracam do domu

odpocznę przy ukochanej

dzieci już śpią

ściągam buty taki rozzuty zasypiam

 

dobry rok by wiele pozmieniać

nie mam postanowień są zmartwienia

radę dam gdy ruszam w góry z Rafałem

on wie znając mój świat

polewam mu herbaty by prąd płyną w nas

a las dał się pokonać choćby raz

 

jakbym był pierwszy na ziemi

na więcej nie ma szans mówię sobie

Następne częścio sobie

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania