O, Valentino
POWIAŁO W ALHAMBRZE
WIATREM FENOWYM -
tu zimy grzęzawisko
Po miasteczku na spacer
dwoje dzieci poszło
zapatrzone w siebie
po śniegu grudzie i błocie
Łapka chłodna w prawej
ciepłej męskiej dłoni -
A powietrze tak dzwoni perliście
Pachnie słodko odwilż
jakby z miodem - goździk
ten korzennie gorący
najpierwszy pocałunek
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania