O wielkim ego marszałka

Wezwał raz do siebie

Naszczalnik Marszałka,

mimo że po nocy,

sprawa się wydała.

 

Ten drugi już myślał,

że nad chmury sięga,

by się tam utrzymać,

aż przed pierwszym klękał.

 

Zapomniał z historii,

która uczycielką -

przed nim tacy byli,

dziś - hetka z pętelką.

 

Nie wyciągnął wniosków

z poprzedników próby -

z Naszczalnikiem układ

otwiera drzwi zguby.

 

Kończy się jednako -

z konia wysokiego

(gdzie się sadowiłeś)

spadniesz... i po ego.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Conie 5 miesięcy temu
    Widzę, że wśród hunwejbinów koalicji 13 grudnia atmosfera jak w buzującym szambie. I tak trzymać. Jesteście na kursie i ścieżce.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania