O zagubieniu

Każdego dnia docierają do mnie najróżniejsze treści. Wiele osób próbuje dawać mi dobre rady. Następnie kolejne osoby dają mi inne dobre rady, które są sprzeczne z tymi pierwszymi. Nieustanie poszukuję najlepszego rozwiązania, które zdaje się być niedoścignione. Wszystkie wady, które dostrzegam uniemożliwiają mi podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Nie wiem czego chcę. Nie wiem co tak naprawdę jest dla mnie ważne. Czy lepiej żyć tu i teraz, i być szczęśliwym, czy poświęcać teraźniejszość kosztem bardziej pewnej przyszłości. Nieustannie walczą we mnie dwie sprzeczne siły. Racjonalne decyzje są modyfikowane przez emocje, a emocje wpływają na racjonalność. Nierobienie niczego jest najbardziej bezpieczne, a zarazem jest gwarantem pewnej depresji. Jak mam dopłynąć gdziekolwiek skoro co chwila zmieniam kierunek. Od ośmiu lat pływam na oceanie dorosłego życia. Często zmieniałem kursy, bo wydawało mi się, że płynę donikąd. Różne sprzeczne idee walczyły o kontrole nad sterem. Płynąc w kierunku jednej rzeczy oddalałem się od innej. Najczęściej jednak zwijałem żagle. Osiadałem na spokojnych wodach. Rozmyślałem i unosiłem się w rytmie fal. Gdzieś na horyzoncie zaczęło rozpościerać się coraz więcej chmur. Nie miałem pojęcia czy spadnie z nich mocny deszcz, czy może tylko na chwilę przysłonią mi słońce. Utraciłem spokój, zbyt często myślałem o nadchodzącym sztormie. Jak być naprawdę szczęśliwym w momencie, w którym przyszłość jest spowita tak gęstą mgłą. Otaczające mnie piękno utraciło swój dawny blask. Zostało oszpecone przez obawę. Od kiedy pamiętam, moje wyobrażenia na temat nagrody były zawsze bardziej ekscytujące od realnej nagrody. Podobnie mam z karami. Myśl o nadchodzących trudach mnie paraliżuje. Kiedy rzeczywiste trudy pojawiają się na mojej drodze okazują się one jedynie śmiesznymi drobnostkami. To co w mojej wyobraźni wyglądało jak bezkresny ocean, w rzeczywistości okazywało się jedynie kałużą, przez którą byłem w stanie przeskoczyć jednym susem. Podobno odpowiedzi powinniśmy szukać we własnym wnętrzu. Czy dotyczy to również osób z niskim poczuciem własnej wartość. Tych które regularnie sabotują własne życie. Chciałbym mieć przewodnika, który wskażę mi właściwą drogę. Wiem jednak, że gdyby się pojawił, poszedłbym w przeciwnym kierunku.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Dekaos Dondi rok temu
    Loren_Visser↔Przeczytałem z zainteresowaniem. Lubię takie rozważania:)
    Chociaż gdy tekst podzielony na akapity, z widoczną przerwą, to niektóre zdania, jako "końcowe"
    bardziej zapadają w pamięć, a ponadto, nie ma "ściany tekstu"
    Ale to takie moje, jeno:)↔Pozdrawiam?
  • Loren_Visser rok temu
    Faktycznie, może jakoś podzielę i dodam akapity. Dzięki za komentarz. Również pozdrawiam :)
  • rozwiazanie rok temu
    Obrać cel i cała naprzód. Im ciekawszy cel, tym trudniej go osiągnąć:) Pozdrawiam ?

    https://youtu.be/rNc1cWSQm8s
  • Loren_Visser rok temu
    No to cała naprzód. Haha, dzięki :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania