64

***

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Keraj 26.08.2018
    Kobieta żyła w swoim wyimaginowanym świecie, drzwi miały ją chronić przed światem zewnętrznym, lub świat chciał żyć dalej bez niej.5
  • Aisak 26.08.2018
    Kiedyś rodziny pozbywały się niefrasobliwych kobiet z dużą łatwością niż mężczyzn.
    Zamykano dziewczyny w psychiatryku, żeby pozbyć się "kłopotu".
    Bo były inne.

    Nieprzystosowane.

    Dziękuję bardzo KeRaj :)
  • Buziak 26.08.2018
    Aisak, treść pomimo swojej dosłowności, w pewnym sensie chwyta za serce. Jest w nim ogrom samotności, w której zanurza się główna bohaterka. Bardzo przejmujące i smutne. Lubię to, co chwyta za serce, co ma głębię. Takie teksty mają dla mnie wartość, ponieważ uruchamiają wyobraźnię, 5.Pozdrawiam.
  • Aisak 27.08.2018
    Buziak,
    dla mnie przede wszystkim liczy się ładunek emocjonalny w wierszu.

    Czego nie potrafimy zrozumieć, ale wyczuć zmysłami.

    Dziękuję bardzo!
  • betti 26.08.2018
    Nie wiem jak to ocenić, bo to bardziej jakiś medyczny przypadek... na wiersz za bardzo dosłowne to wszystko, może jakiś okruch prozatorski...
  • LiniaŻycia1894 26.08.2018
    Podoba się, jak najbardziej. Ten kto uważa powyższy utwór za okruch prozatorski niech zapozna się z polskimi poetami współczesnymi i dopiero wdaje się w dyskusje. Ode mnie szczere 5.
  • Aisak 26.08.2018
    Linia nie Życia,

    Dziękuję za zabranie głosu i za podobanie.
    Są osoby, które ciężko przekonać do swoich racji.
    Bo ich myślenie jest ciężkie i toporne.
    A

    Poezja jest, jak plastelina, i tak należy (wg mnie) na nią patrzeć.

    Bardzo dziękuję :)
  • betti 26.08.2018
    Trzymała głowę przy kolanach, słuchała pękających ścian i zawodzących podłóg. Czasami przykładała dłonie do okien chcąc zatrzymać dźwięk. Z trwogą spoglądała na sufit, zawsze trzymała rozłożony parasol mając na uwadze, że może runąć na jej głowę cały świat.
    Wieczorami podchodziła do jednej ze ścian, głaszcząc ją czule szeptała: nie pękaj, zobaczysz jutro będzie lepszy dzień.
    Wiedziała, że z podłogami musi obchodzić się jeszcze delikatniej, otulała je czystą wełną kładąc się obok. Całymi nocami opowiadała baśnie.
    Podłogi zawodziły mniej, od czasu do czasu wzdychając, tak im było ciężko.
    Tylko do drzwi nie miała serca, patrzyła w ich rozbiegane oko snując domysły o ich wyważonej naturze, lecz te ani drgnęły,pozbawiając ją kontaktu z innymi pacjentami.


    Nie wiem, jakim trzeba być ''ekspertem'', żeby nie dopatrzeć się tutaj prozy. Zadziwiające...
  • Aisak 26.08.2018
    Chodziła boso. Na dobre buty zawsze brakowało. Uśmiechu wędrowców i szczypty nostalgii. Gdy zdarła skórę zobaczyła jak się ziemia miesza z błękitem. Pomyślała, że tak powstają lodowce. Nie nie było jej zimno. Tylko usta parowały od powtarzania amen.
    Ilekroć wypadały na bruk dziury z kieszeni. Z czasem nauczyła się łapać chmury.
    To chroniło przed deszczem mówiła, że najtrudniej oswoić wiatr, kiedy wieje pustką.
    Pewnego dnia kupiła buty i odeszła.


    Takich przykładów możnaby mnożyć w 8, tylko po co?

    Może do kilku osób twoje argumenty przemawiają, do mnie kompletnie nie.

    Szkoda twojego czasu.
    Na moje wiersze.
    Idź i nie wracaj.
  • LiniaŻycia1894 26.08.2018
    Podsyłam wiersz pana Jacka Gutorowa, również pisany w formie prozaicznej a jednak wydanego jako wiersz. Czy z nim też jest coś nie tak?

    BARBARZYŃCY
    W okolicach Itaki rozbiliśmy obóz.
    Niewielki, z jednym pióropuszem dymu
    i polowym ołtarzem ze starych śmieci.
    Morze miało słony posmak, kozom
    pozwalaliśmy się paść pośrodku świata,
    na skrzyżowaniach wydeptanych ścieżek.
    Nad odległym wzgórzem krążyły orły, dwa
    skróty imperium, w które przestaliśmy wierzyć,
    kołysani do snu lokalnymi mitami i jednym zwitkiem
    strumienia. Przed świtem słyszało się kosy, a szafir
    tężał nad linią horyzontu. Zbiegli z miasta,
    rozproszeni po pachnącej ziemi, uznawaliśmy tylko czasy
    teraźniejsze, oddzielone jak owoc od szypułki,
    pulsowanie powietrza, ledwie zrozumiałe,
    gdy wiatr zwiewał popiół z antycznych sentencji.
  • LiniaŻycia1894 26.08.2018
    LiniaŻycia1894 Dodam tylko, że to poeta, dość ceniony w środowisku
  • betti 26.08.2018
    Na dobrą sprawę nawet opowiadania Mar można ułożyć w poezję, ale czy wtedy stanie się poezją? Czy przegadanie, dosłowność ma stać się nowym nurtem?
  • LiniaŻycia1894 26.08.2018
    To, że wydawca opublikował powyższy utwór pana G. w kategorii wiersza świadczy najwidoczniej o tym nowym nurcie. Zawsze będą ludzie, którzy wszelkie zmiany będą przyjmować jak katolicy istnienie protestantów w XVII wieku.
  • betti 26.08.2018
    Wobec tego co z liryką, wszak to ona decyduje, czy dany utwór jest poetycki czy prozatorski?
  • betti 26.08.2018
    Na szyi drobnych sznur korali
    Anna Achmatowa


    Na szyi drobnych sznur korali,

    W szerokiej mufce chowam ręce,

    Wzrok z roztargnieniem błądzi w dali,

    A oczy nie zapłaczą więcej.



    I bledsza jest niż jedwab lila

    Twarz moja od przeczucia losu,

    I brwi dosięga mi co chwila

    Nie zakręcony pukiel włosów.



    I niepodobny jest do lotu

    Mój chód powolny, jak u chorej,

    Jak gdybym dotykała stopą

    Tratwy, a nie parkietów wzorów.



    Usta oddechem rozchylone,

    Mgła dziwna oczy mi przysłania,

    I drżą do piersi przytulone

    Kwiaty naszego niespotkania.



    Dla mnie takie wiersze są poezją. Ociekają liryką.
  • betti 26.08.2018
    Tu jeszcze jeden...

    nauka przemieszczeń
    #1 Post autor: żebro » sob cze 02, 2018 3:15 pm

    Proszę usiądź i oprzyj głowę
    na moich kolanach. Oddychaj,

    oddychaj. Zapanuj

    nad mięśniami. Już nie ma w nich nerwów. Plecy
    dotykają piasku. Woda opływa każdy twój centymetr.
    Masz ją nawet w uszach i źrenice o tym samym kolorze,
    jakbyście się przyjaźnili. Jesteś częścią tej rzeki. Płyń,


    płyń.


    Jesteś częścią tej rzeki. Masz ją nawet w uszach i źrenice
    o tym samym kolorze, jakbyście się przyjaźnili.
    Woda opływa każdy twój centymetr. Plecy
    dotykają piasku. Już nie ma w nich nerwów. Zapanuj

    nad mięśniami. Oddychaj,

    oddychaj. Proszę usiądź
    i oprzyj głowę na moich kolanach.
  • Widzę, że tu spina idzie czy to wiersz czy nie wiersz, czy zapisać tak czy siak... Ja powiem: nie patrze na opakowanie ale na zawartość, a ta mi się podoba.
    Pozdro :)
  • Aisak 26.08.2018
    yetti piszę to większości użytkowników.
    To nie wiersz, to proza!
    Siadaj pała!

    Dziękuję Marczello :)
  • betti 26.08.2018
    Maurycy nie napisał, że to wiersz... napisał, że bez względu co to jest, podoba mu się treść. Ja też uważam, że nie jest zła, ale nie zmienia to faktu, że to proza.
  • Aisak 26.08.2018
    A pamiętasz, że kiedyś cię zastrzeliłam?
    To co ponowiamy akcję?
    pif paf

    xD
  • Aisak 26.08.2018
    Marczello napisał, że jest mu wszystko jedno, jaka forma, że literki ważniejsze.
  • betti 26.08.2018
    Gdybyśmy byli w przedszkolu, to na pewno, ale nie na portalu literackim... uważaj, żeby ci w dłoniach nie wypaliła ta broń, bo się osmalisz jak to samoróbka....
  • Aisak 26.08.2018
    Dobra, nie ględź.
    Idź do chłopaka.
    Bo na pewno się niecierpliwi.
  • betti 26.08.2018
    Jak kocha, to poczeka...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania