obecność
szary zrugany poranek
to
nie przebudzenie
nie udręka
obraźliwie to jeszcze będzie
miasto rozdaje autografy
klaustrofobiczne ulice
chowają głowę w metrze
wiersz miłosny
na początek rozepnij guzik
i śnij roznegliżowany
na billboardzie gorzkich słów
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania