Obejmuję świat mgłą...
Zygmunt Jan Prusiński
OBEJMUJĘ ŚWIAT MGŁĄ...
Motto: „teraz nie później powinny być dojrzałe
czasem jak jabłko rozpalone słońcem
ubrane w rosę przed świtaniem myśli”
- Nora Constance
Z nieba mi wróżą
bym te instynkty uszanował
bo poetą się bywa
jak powiedział do mnie
Roman Śliwonik
przy świętej wódeczce w towarzystwie
Jana Himilsbacha.
A gadaliśmy jak te ranne sroki
o kobietach w poezji.
I było nam raźnie spojrzeć w oczy
w akapit nowego zdania
który nigdy się nie kończył
bo pisarze to gawędziarze...
Przy twoich słowach poetko
zatrzymuję się jak na przydrożnym przystanku
smakuję tę twoją rosę
porzuconą po księżyca odejściu.
Rozwijam w poezji wciąż podobne instynkty
chciałoby się rzec
chodź do mnie motylu
nakarm nektarem z ostatniego kwiatu.
Sakramentalne bicie dzwonów
jest Dzień Zmarłych
w poszumie wierszy twoich i moich
twardnieje ziemia...
A stamtąd nachodzą głosy
by porozmawiać wspólnie o zaistnieniu.
Jak przy narodzeniu
słyszymy pierwszy krzyk dziecka.
Umarli mają spokój
a my dalej przez nurt rzeczny
płyniemy – dokąd?
Tylko w wierszu jest sens zatrzymać krok.
1.11.2012 - Ustka
Czwartek 7:23
Wiersz z książki „Rytm ogrzewa wnętrze skrzypiec”
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania