Tuż przed.

Gdzieś tam na zewnątrz, wciąż pali mróz.

Rzeki zmieniają się w skały, podobne klatkom,

choć od środka trawi je magma,

pragnienie by słowo w końcu stało się ciałem.

 

By mogły opleść twój oddech,

gdzieś u fundamentu piersi,

kiedy wspominasz o mnie przypadkiem,

bez specjalnego zaangażowania,

paląc papierosa na balkonie,

kiedy ja zbieram okruchy z podłogi twojego mieszkania.

 

Odwracasz się do mnie,

uśmiechasz,

a ja błagam o jeszcze ułamek sekundy.

O kilka dni zwłoki, zanim sam zmienię się w obłok,

który wciągniesz do płuc, a potem wypowiesz.

 

Z cyklu : Detoks

Dedykowany.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (30)

  • Dekaos Dondi rok temu
    Szalej.↔Skojarzenie subiektywne po przeczytaniu↔by się wypełniło. Scaliło w pewnym sensie, ale niezupełnie.
    Pozdrawiam?:)
  • Szalej. rok temu
    Hm. Jeśli to, co ja mam na myśli, to oby.
    Dsieki za czytanie.
  • Bettina rok temu
    Dlaczego z super2ego jest tyle problemów?
  • Bettina rok temu
    Dlaczego tak nie lubi wygrywać?
  • Szalej. rok temu
    Jezu. Prosiłem grzecznie, uprzedzałem.
    Po cholere do mnie pani przychodzi?
    Przyjdzie - powie coś zupełnie od czapy - a ty rób z tego frytki.

    Naprawdę . Nie zaglądaj do mnie. Proszę ponownie.
    No to bez sensu.
    Tyłu zamieszczających - masz się na kim spełniać.
  • Bądź miły.
  • Bettina rok temu
    Szalej.
    Kocham Cię. Pomogłes mi zakumac 1/21
  • Szalej. rok temu
    Miły już byłem.
    Widać jak pomogło.
  • rozwiazanie rok temu
    Być może nie trzeba dużo, żeby zmienić się w obłok.? Podoba mi się wiersz z Dedykowanym.
  • Szalej. rok temu
    Dzięki.
  • Łukaszenkow rok temu
    Jeden z lepszych wierszy z tytońem w tle, jakie ostatnio czytałem na portalu ;)
  • Szalej. rok temu
    A dziękuję.

    Nie spodziewałem się, że w ogóle zaglądasz poza sprawami portalowymi. Mile zaskoczenie, więc nie zepsuj ?
  • Łukaszenkow rok temu
    Szalej. Dużo czytam, ale mało komentuję bo za głupi jestem.
  • Szalej. rok temu
    Łukaszenkow chodziło mi raczej o podejście, niż sam fakt. Ale dobrze wiedzieć, że umiesz i tak :)
  • Tjeri rok temu
    Gradacja:
    Pierwsza ok, druga bardzo dobra, trzecia świetna. I z tą trzecią łatwo mi się utożsamić. Sama czuję się czasem jak obłok dymu. Chwilowa trucizna w cudzych płucach.

    Co do przesłania, znowu egocentrycznie nawiążę do swojego. Napisałam kiedyś wiersz z Betelgezą w tytule i czuję, że tu przekazujesz to co ja tam. Że coś już się stało. Koła zamachowe poszły w ruch i teraz już jest tylko czekanie na nieuniknione. Nie da się tego zatrzymać, ale masz czas na oswojenie. Ze stratą. Czekasz, zdając sobie sprawę, że zaraz będzie cięcie, koniec.
    Tak odbieram Twoje słowa, mając świadomość, że wiersz może być o zupełnie czymś innym :D.
    W każdym razie, bardzo mi się podoba.
  • Szalej. rok temu
    Być może, nauczony doświadczeniem, jakoś to przemyciłem podskórnie. Tę obawę.
    Niemniej mam nadzieję, że tak się nie stanie.
    Że w końcu zaznam odrobiny szczęścia, bo do jasnej cholery - należy mi się.

    I nie tylko.

    Dzięki.
    To spore zaskoczenie, bo tekst pisany na jednym wdechu.
    To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że mam intuicję do słów. I muszę tę intuicję jeszcze przenieść na ludzi :)
  • Tjeri rok temu
    Szalej.
    "Że w końcu zaznam odrobiny szczęścia, bo do jasnej cholery - należy mi się."
    Tego Ci życzę.
  • Szalej. rok temu
    Tjeri dzięki :)
  • Szalej. rok temu
    Swoją drogą, z tym mówieniem o czyichś tekstach przez swoje - zadaj sobie pytanie, kto tak ma ? hehe.

    No śmieszne strasznie.
  • Tjeri rok temu
    Szalej. No weź!
    Poza tym to byl mój pierwszy raz! Także ten teges!
  • Szalej. rok temu
    Tjeri i jeszcze dzisiejsze : egoistycznie... ?
    Nie zwróciłem uwagi wcześniej.

    No zamieniasz się we mnie ? hahahaha
  • Tjeri rok temu
    Szalej.
    Widać się rozwijam... Wiesz, przestałam jeść mięso, uczę się hiszpańskiego ?. A jak jeszcze wydam sam wiesz co, to już w ogóle będę fą fą
  • Szalej. rok temu
    Tjeri miło, że traktujesz mnie jako rozwój ?

    Nie no, tak serio to powodzenia :)
  • Tjeri rok temu
    Szalej.
    Może bardziej traktuje egocentryzm jako rozwój coś jak "teraz kurwa ja" parafrazując klasyka. ?
    I dzięki, powiedzenie się przyda :D.
  • Tjeri rok temu
    Jezu, jestem tak zmęczona, że piszę bez interpunkcji...
  • Szalej. rok temu
    Tjeri powiedzenie się przyda, też było dobre. Śpij. I spełniaj co tam sobie chcesz :)
  • Dusia2000 rok temu
    Świetny. Ostatnie wersy mnie zaczarowały. :)
  • Szalej. rok temu
    Dzięki :)
  • Trzy Cztery rok temu
    kiedy wspominasz o mnie, niby przypadkiem,
    bez specjalnego zaangażowania,
    paląc papierosa na balkonie,
    kiedy ja zbieram okruchy z podłogi twojego mieszkania.

    Odwracasz się do mnie,
    uśmiechasz,
    a ja błagam o jeszcze ułamek sekundy.

    - mocna, mocna scena. Tę moc można jeszcze zwiększyć, pozbywając się słowa "niby". Po prostu - "kiedy wspominasz o mnie przypadkiem".
    Ona - już prawie zapomniała, ale nie do końca, pali na balkonie papierosa, coś tam o nim mówi, odwraca się - i co widzi? Oto on! A on zbiera te okruszki, wśród nich rzucone przypadkiem słowa, tam, na balkonie, i wciąż JEST.

    Bardzo mi się podoba ten fragment. Oczywiście - zaangażowane są w tę sceną wulkany. Rzeki jak wulkany. Cała moc, całe gorąco. I dym, który jak chmurka nad wulkanem, może coś znaczyć.
  • Szalej. rok temu
    W sumie masz rację, to zaangażowanie mówi dostatecznie dużo, żeby jeszcze dopowiadać.
    Bawię się w prozę i tak mi zostaje potem to dogadywanie.

    Co do reszty - w tym sęk. Może myślała, że sobie pójdzie? Że wystarczy się odwrócić, a on jak ten dym. Może bała się tego, nie chcąc się przyznać - i stąd to wyjście. Stąd ta symbioza, poprzez hm... Wciągnięcie go w siebie.

    Dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania