Objaśnienie Manifestu grupy poetyckiej Orfej

Czując potrzebę dojaśnienia mojego Manifestu powiadam jak następuje. Punkt pierwszy Manifestu brzmi

 

"Za wiersze uznajemy niniejszym tylko utwory związane rytmem bądź rymem, utwory literackie będące zdaniami podzielonymi na wersy wierszami nie są, i nie piszemy już więcej takich, jako wierszy"

 

Zauważyć proszę, że z tego nie wynika, jakobym nie uważał "wierszy" wolnych za poezję; przecież i proza może być poetycka. Poezją mogą być nawet dwa słowa, jeśli składają metaforę itp. W języku potocznym jest masa poezji, dlatego poezja nigdy nie zginie, póki mamy nasz język ludzki. Ale wiersz! – ten, to coś zupełnie innego! Nie uważam również wierszy w moim znaczeniu za lepsze od innych utworów poetyckich. I to poezja – i to poezja. Co komu pasuje.

 

"Przywracamy śpiewność wiersza jako jego najbardziej właściwą naturę"

 

No właśnie. Mowa sama jest muzyczna, intonacja, brzmienia, rytm tak samo obecne są w wypowiedziach oddawanych przez prozę. Wiersz po prostu nosi cechy muzyczności spotęgowane. Granica jest płynna, ale z tego wynika jasno, że należy dbać przede wszystkim o muzyczność, śpiewność (bo muzyka głosu ludzkiego to śpiew) aby napisać wiersz, utwór poetycki który z całą pewnością będzie wierszem. Przecież! istnieją wiersze dźwiękowe, które żadnej treści nie niosą, żadnych metafor, a wierszem z całą pewnością są. Zatem śpiewność i tylko śpiewność konstytuuje wiersz.

 

"Język poezji zawsze był niewspółczesny, aż nastała współczesność, którą odrzucamy jako żarłocznego bożka; uznajemy archaizm za samą urodę języka, i przywracamy go poezji"

 

Tutaj potrzebny jest smak do języka ojczystego. Kto nie czuje uroku archaizmu, ten tego smaku nie posiada, wprost mówiąc. Nie potrzeba już więcej dojaśnień w tym punkcie, bo do bezgustów się nie zwracam.

 

"Odrzucamy poprawność językową jako przemoc. Każdy ma prawo pisać tak, jak mu się podoba i popieramy indywidualne ortografje"

 

Tu wystarczy jeden przykład, albo dwa. Słowo "puchar" zupełnie bez sensu pisze się tak, jak się pisze, powinno być puhar. Były dwie formy, ale jakaś "rada językowa" przyjęła gorszą. Podobno byli pijani, nieważne. Z drugiej strony, słowo "puszczyk" pochodzi od "puchacza", nie "puhacza". Dlaczego więc piszemy bez sensu puhacz? To obrzydliwe.

 

"Rym dokładny mamy w łasce, a to dlatego, że Kochanowski, Mickiewicz i Leśmian nigdy nie umarli, jako wciąż zrozumiali, a oni uważają taki rym za lepszy. Lepszy dlatego, że brzmi, co jest jego główną funkcją, i jest trudniejszy, bo niedokładnie można zrymować wszystko"

 

Życiem pisarza jest bycie czytanym. Tych trzech nie umarło zatem, nie są martwi. Zresztą przeprowadźmy experyment myślowy: powiedzmy, że odkryto nieznany wiersz Mickiewicza. Co się wtedy dzieje? Wszyscy mówią, znakomity wiersz, rymy w porządku, bo napisany kiedyś. Potem okazuje się, że to falsyfikat napisany współcześnie, a zatem jako wiersz współczesny rymy ma złe. Takie myślenie jak naszych "współcześniaków" to jest dwójmyślenie Orwella. Z takimi ludźmi nie da się w ogóle dyskutować...

 

"Patos jest dla poezji naturalny. Raz, że czytając nie memłamy jak współcześniacy, a przeżywamy i emocjonujemy się, wymawiając wyraźnie, dobitnie i melodyjnie, dwa, że poezja to poezja, a nie proza"

 

Współcześniacy nie potrafią nawet poprawnie czytać, tylko czytają właśnie współcześnie, płasko, bez interpunkcji. Temat patosu związany z tym, ale zostawię.

 

"Wszystko, czym gardzi samozwańcza współczesność my kochamy. Stąd jesteśmy kontrrewolucjonistami. Estetami, bo zmysł piękna jest najwyższym jurorem. Jesteśmy przyszłością, bo dążymy do ponadczasowości"

 

Z powiedzianego wcześniej już wynika nieprzejednana wrogość obu obozów, z których tradycjonaliści są tak zahukani i co gorsza pełni współczesnych przesądów, że poddają się całkowicie "współcześniakom". Nie musi tak być, i tak nie będzie.

 

"Jesteśmy matczynym jajem, żyzną glebą, która obiecuje sobie zrodzić nowych Bachów i Szopenów słowa!"

 

Na razie sam siebie zrodziłem, właśnie dzięki Manifestowi. Więc proroctwo już się spełnia. Do boju! Do piór! Orfeeeej!!!

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (51)

  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Poezją może być jedna litera, był taki projekt przez wybitnych poetów skrzyknięty i antologia.
    Przywracajcie śpiewność wiersza, obywatelu.
    Dźwiękowe są i sporo ich.
    Jak się odkryje mierny wiersz Mickiewicza, to się zapoda, że odkryto nieznany wiersz Mickiewicza, ale mierny.
    Tyko nie włamuj się po te pióra na gęsie farmy, tera każdy hodowca ma ma broń na szkodniki.
    Manifest, który się skończył, nim się zaczął, właściwie można uznać go za niebyły - zboczenie jednego wierszoklety.

    Nie jesteś entym klonem Bogumiła?
  • MartynaM dwa lata temu
    bo rymem się pisze latwiutko
    tym prostym gdzie z myślą cieniutko
    dlatego Mickiewicz tu w cenie
    dogadza jak nikt takiej wenie

    tak pisać można na kopy
    wszak mało przy tym roboty
    gdzieś dzwoni widocznie z daleka
    i "porąbało" człowieka
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Wolałbym argumenty, ale i tak odpowiem. Łatwiutko – mnóstwo rymów dokładnych, jak podajesz. A niedokładnych? TYLE SAMO, bo "łatwiutką" itd. PLUS takie słowa jak "łódką" itp. Czyli niedokładnych jest WIĘCEJ, czyli znaleźć rym jest ŁATWIEJ. Poza tym kopy-roboty to nie jest rym dokładny. Nie udało Ci się.
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, a podasz mi rym niegramatyczny i niedokładny do "latwiutką"?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM mowa była o dokładnych / niedokładnych. Nie miałaś racji. Nie uważam, żeby trudność była powodem, aby pisać tak lub inaczej, liczy się efekt. A ten potrafią ocenić TYLKO osoby posiadające zmysł piękna języka, to już jest niepoliczalne.
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, to nie podasz, dobrze rozumiem?

    Walisz dokladnym i gramatycznym. Brzmi jakby patelnie obijaly się o siebie, tak dudni. Gdzie tu piekno? Gdzie subtelnosc?

    Kiedys i takim bylo dobrze, bo rym dopiero się rozwijal. To byly czasy kiedy nie kazdy umial się podpisać.

    Chcesz takie "innowacje" wprowadzać, gdy literatura rozwinęła się, jak każda dziedzina życia.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM : Właśnie, że się zwinęła. Jeśli nie czujesz piękna Kochanowskiego, to trudno. Ale powiedz to wprost: "Kochanowskiego nie da się czytać".
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, ale dlaczego mam coś takiego powiedzieć?
  • MartynaM dwa lata temu
    Czytać się da, nawet trzeba, bo jak nie znać? W podstawowkach już uczą. Czy jednak trzeba Kochanowskiego okradać z dorobku, to jakbyś jego grób okradał? Nie masz tej swiadomosci?

    To są relikwie przeszłości. Takich rzeczy się nie tyka.

    Znajdź coś swojego, skoro tak bardzo chcesz być prekursorem. Co ta za bohaterstwo bazować na oryginale?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM : Rymy jak patelnie, gdzie tu piękno, gdzie subtelność u Kochanowskiego w takim razie? Dla mnie On jest żywy, dla Ciebie martwy...
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, chyba wszędzie krytykowali Cię za ten rym i wpadłeś na pomysł, żeby Kochanowskim się zasłaniać i Mickiewiczem.
    Trudny ten niedokładny i niegramatyczny, nie bardzo da radę kilka dziennie, jak przy Mickiewiczu. Rozumiem.
    Niektórzy idą na łatwiznę i aby ilość dzienna była.

    No, takie życie...
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM jak można nie lubić Kochanowskiego, Mickiewicza i Leśmiana? To tak jakbyś nie lubiąc Bacha komponowała. Ale współczesność taka właśnie jest...
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, Ty masz jakąś pomrocznosc, że ciągle z tym "nie lubisz Kochanowskiego i Mickiewicza"?
    Co ma moje lubienie do faktu, że wstyd bazować na takich klasykach. I co, myslisz że postawi Cię historia obok nich?
  • MartynaM dwa lata temu
    Widzisz te nagłówki prasowe, Mickiewicz powstał z grobu, razem z Kochanowskim?

    Treny napisz...
  • MartynaM dwa lata temu
    Ale może inaczej... zrobisz kópię obrazu Matejki, nawet dobrą, czy to znaczy, że mistŕzem jesteś, czy go tylko naśladujesz?
  • MartynaM dwa lata temu
    kopię*
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM a na jakich nie wstyd bazować? Zresztą żaden z wielkich pisarzy wstydu nie przejawiał...
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM ja nie robię imitacji, nawet nie naśladuję, tylko zaczerpuję, to znaczy naśladuję to, co jest dobre, co na mnie działa. Fajnie gdybyś zauważyła, że to nie są żadne imitacje.
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, no jak nie są, kiedy zabrałaś rym naszym nieżyjącym Mistrzom? Malo tego słownictwo nasladujesz... Przemyśl, bo to jak z obrazem. Oryginał est tylko, reszta to kopie...
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM a jak ktoś brak rymu zabiera? Zresztą obecnie moje rymy się już różnią od wszystkich innych. Rymy ściśle dokładne, których NIKT nie stosuje, to tylko pewna decyzja, i moje odkrycie, bo nikt na to nie wpadł od wieków. Słownictwo? Biorę tylko to, co mi podoba, zresztą tworzę własne. Po co naśladować słownictwo współczesne? Powiedzmy że naśladowanie. Bardziej podoba mi się tamta a nie współczesna. A współcześniacy naśladują bezmyślnie współczesność...
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, jak można zabrać brak rymu? Sprobuj wytłumaczyć, bo to kosmos.

    Sa wiersze rymowane, wolne i białe.nie licząc satyry itd.
  • MartynaM dwa lata temu
    Ja myślę, że Tobie najłatwiej takim rymem pisać, bo to pierwszy, który się narzuca.

    Nie chcesz jednak sam się ośmieszać lamusem, dlatego starasz się innych przekonać, no i przytakną Ci tacy, których na nic więcej nie stać.
    Ale to wcale nie znaczy, że będziecie pisać dobrze. Jeszcze na tym portalu, gdzie na trzydzieści czynnych użytkowników, dziesięć zajmuje się prozą, dziesięć grafomani, a dziesięć się zna, jakoś tam przeżyjesz z tym rymem.

    Jednak pierwsza prawdziwa korekta, jedna krytyka literacka i klapa.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM, wytłumaczę w osobnej publikacji, na temat naśladownictwa, myślę. A Ty nie powiedziałeś których klasyków nie wstyd naśladować...
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, wszystkich czytać, choćby po to, żeby nikogo nie naśladować.
    Pracujmy nad wlasnym stylem, szukajmy w swoich możliwościach szans awansu.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM : Co to znaczy pisać dobrze? Jeśli chodzi o korektę, to kto niby mógłby ją zrobić oprócz mnie? W ogóle przykro, że nie pamiętasz co Ci mówiłem: NIKT NIGDY mnie nie wyda, chociażby ze względu na ortografję, której nie myślę zmieniać. Sam się wydam jak przyjdzie mi chętka. Zdanie krytyków mam gdzieś, interesuje mnie zdanie tylko tych którzy CZUJĄ moje pisanie. Innych uważam za bezgustów albo debili opanowanych przez przesądy ?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM poprawka, tych którzy nie lubią uważam za bezgustów albo debili.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM bo można czuć że coś jest dobre, ale nie czuć całym sobą, nie nie lubiąc.
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, chodzi mi o normalne wydawnictwo i krytykę literacką. Na portalach planujesz całe życie pisać czy wydawać wlasnym sumptem dla rodziny i znajomych?
  • MartynaM dwa lata temu
    Czuć to sobie mozna zapach perfum chociażby. Ale naginasz pod swoje tezy, zeby to jeszcze miało sens....
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM poezję trzeba czuć właśnie jak zapach perfum. Napiszę o tym chyba. A normalne wydawnictwo mnie nie interesi, bo ja jestem akurat nienormalny, i nie zamierzam się zmieniać. Wydawnictwo własne otworzymy, a co!
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, napiszesz, bo co to sklecić rym czestochowski, bajki. Jeszcze krytyków literackich sobie kup. Jak się bawić, to się bawić.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM myślałem o publicystyce, nie wierszu. A Ty ciągle o jednym, sukces, wydania, uznanie... Sram na to, bo samo bycie krytykiem już dyskwalifikuje kogoś w moich oczach. Co mnie obchodzą czyjeś oceny, ważna jest moja ocena. Sam sobie jestem krytykiem.
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor, ja tam nie. Ale może ja szara myszka... i przyjmuje z pokorą zdanie profesjonalistow.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    MartynaM gdyby istniał ktoś, kto pisze podobnie do mnie tylko lepiej, to miałoby to sens. Ale nie ma takiego. Jestem jedyny w swoim rodzaju. Zostaje mi Kochanowski, żeby się Go radzić.
  • Grain dwa lata temu
    To już lepiej kręcić poetyzowanego pornola. Przy tylu /masie/ uzależnionych prędzej się trafi pod instalacje solarów na dachach
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Nie wiem, czy lepiej, ale czekam na takie produkcje art-porno. Pozdrawiam ?
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Czy mógłby mnie pan wychędożyć
    Ależ z przyjemnością
    Wyciagam swe klejnot, zerknij no niewiasto

    - Zacne masz pan w spodnich insygnia doprawdy
    Nogi już rozkładam, poczynaj wszechwładny
  • Marek Żak dwa lata temu
    Jestem za i będę wspierać Twój przekaz. Czytanie poezji powinno sprawiać przyjemność a to, o czym piszesz, idzie w tym, zapomnianym kierunku.
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Grafomania nadchodzi, pomocy! Ratunku!
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Dziękuję Marku. Oczywiście zgadzam się z Tobą. Ciekawe czy usłyszę chociaż jeden argument zbijający COKOLWIEK co mówię. Ale myślenie logiczne jest tak dalece nieznane chyba, że wątpię.
    Pozdrawiam ?
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Pobóg Welebor, Ot wierz,że masz rację, ważne bronić swych przekonań, póki nie się nie skapniesz, że nic to, tylko Twoje "mam rację".
  • Narrator dwa lata temu
    O jakości poezji i co należy czytać decyduje ostatecznie minister kultury.?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    No to Kochanowski i Mickiewicz zostają, z Leśmianem wypadnie się pożegnać... No i z Peiperem i Bruno Schulzem ?
    Chyba że ktoś dowiedzie, że Mickiewicz był lewakiem.
    Ale największym poetą polskim będzie nie kto inny, tylko Karol Wojtyła, zresztą z tego co pamiętam to niezły jest.
  • Narrator dwa lata temu
    Pobóg Welebor

    Na każdym miejscu i o każdej dobie,
    Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
    Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
    Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

    Wzruszało mnie to do łez gdy miałem siedemnaście lat, wzrusza teraz. Nie przeczytałem w życiu nic piękniejszego. Ale jeśli nie da się pisać piękniej, próbują pisać inaczej.

    Albo to:

    No beast so fierce but knows some touch of pity
    But I know none, and therefore am no beast.

    Niech ktoś napisze coś lepszego.
  • Grain dwa lata temu
    Narrator, Mickiewicz, to był jebaka, dużo większy od J. Buzka, żadnej nie przepuścił. Pewnie dlatego, że jak na tamte czasy miał dobrą bajerę. Taką idzie kilka rodzin wyżywić.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Narrator : Nie, nie dawaj mi kolejnego wyzwania, please ,?
    Nie mam takich ambicji, ha ha.
  • Narrator dwa lata temu
    Grain

    Mnie nie interesuje kim jest autor w życiu prywatnym, tylko jego twórczość.
  • Grain dwa lata temu
    tak zgadzam się - niewiele czytałem, ale ten jego poemat ze słowami o prochu, rozpirzył większość tego, co czytałem

    trochę rozrabiasz jak zając w kapuście i to tej gdzie niektórzy znajdują dzieci
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Rozrabiam? Może, ale ja już w tej kapuście znalazłem siebie, i zawdzięczam to, jak wspominałem, tutejszym krytykaczom... A do Wojtyły wypadnie mi wrócić niedługo, bardzom ciekaw jak dzisiaj odbiorę...
  • Grain dwa lata temu
    Pobóg Welebor, ja trochę boję się wrócić
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Grain, chyba rozumiem

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania