Objawienie

W pachnące kwiaty zanurzyła dłonie

Bukiet składając z tych rwanych na łące

Wpięła we włosy jeden z nich, przy skroni

W górę podniosła swoje ręce drżące

 

I w tan ruszyła, po łące pląsając

Głowę unosząc ku chmurom, do słońca

Bukiet do serca czule przytulając

Radości jej zda się nie widać końca

 

Płynie po łące w sukni powłóczystej

Aż do jeziora doszła, i zaczyna

Przeglądać się w jego tafli przejrzystej

Bogini to, rusałka, czy dziewczyna?

 

Chcesz ją przytulić, usta jej całować

Ona ze śmiechem od ciebie ucieka

Chcesz z ust jej życia jeszcze zasmakować

Ona stanęła, i na ciebie czeka

 

I zda się, jakby po łące pływając

Jak po jeziora tafli nieruchomej

Do ciebie zbliża się, lekko stąpając

Wdzięku swojego całkiem nieświadoma

 

W zachwycie toniesz niepohamowanym

Upajasz się jej wdziękiem i urodą

Bierzesz w ramiona, i ….rozczarowany

dotykasz tylko swoich rąk nad wodą

 

Ona odeszła, i nigdy nie wróci

Rozpacz, tęsknota ją wyczarowała

Lecz nigdy więcej ciebie nie porzuci

Bo już w twym sercu na zawsze została

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania