Obnażona
Przychodzę do Ciebie co wieczór
Ubrana tylko w troski dnia
Czekam na aprobaty w oczach ślad
Wierzę że dziś chociaż jestem
Całkiem naga
Ubierzesz mnie słowami podziwu
Utulisz melodią szeptów
Weźmiesz mnie słodkim uśmiechem
Wykrzeszesz ogień
Z tlących się jeszcze iskier
Przypomnisz nam oboje
Dlaczego gdy patrzymy sobie w oczy
Świat przestaje istnieć
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania