Obopólność

Atak każdego rodzaju

ma to do siebie,

że brak mu pokoju w zwyczaju.

We własnej potrzebie

wznieci pożar

i gorąc płomieni,

gasząc cudzy żar,

który, nie daj Boże, coś zmieni.

Jego koleżanka

gardzi tym gnuśnym rodzajem.

Imię jej Partyzantka,

co potrząsa krajem

echem dawnych opowieści.

I choć głos ich płaczliwy

"Walczą- niosą wieści-

ogień z ogniem"- dziw prawdziwy.

Patrzą na siebie krzywo

Partyzantka i Atak zbrojny.

A gdyby tak przerwać ogniwo?

Wówczas nie byłoby wojny...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania