*

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • riggs 16.02.2017
    Zaskakujące, muszę to poczytać na spokojnie, nie w telefonie, ale 5 bezapelacyjnie
  • Adam T 16.02.2017
    Ta Odsłona miała być rodzajem odpoczynku po miazdze, którą serwowałem do tej pory w poprzednich częściach. Takie wyciszenie na zakończenie. Dziękuję za odwiedziny :))
  • Antoni 16.02.2017
    Na telefonie trochę ciężko - fakt. No ale i tak, dla mnie klasa. 5.
  • Adam T 17.02.2017
    Fakt,telefon może wkurzyć, mój na przykład puszcza co drugi albo co trzeci komentarz :) A z ocenami robi,co chce i zamiast 5, stawia 3 :) Dzięki za wizytę :)
  • Pasja 16.02.2017
    No taka sąsiadka to skarb.Anioł Stróż w spódnicy. Dagmara jednak nie dopuszcza myśli o śmierci Anny. Próbuje szukać jakiś wyjaśnień i choćby cienia nieprawdy. Bezdomny i słowa o Bogu ? Czytamy dalej 5 . Pozdrawiam serdecznie
  • Adam T 17.02.2017
    Ten bezdomny jest bardziej symboliczny, to taki powiedzmy, "opiekun" zagubionych. Ogromne podzięki :))
  • KarolaKorman 17.02.2017
    Wszystkowiedząca sąsiadka i ta opowieść, może wyciszyły końcówkę, ale też namieszały mi w głowie, przyznaje. Już wcześniej miałam pytać o papiery z szafy, ale wydało mi się to nie istotne skoro nie pisałeś. Teraz jednak okazuje się, że były idealnym motywem, by wysnuć podejrzenia, co mogło się przydarzyć tym biednym ludziom. I dobrze, niech tak myślą. Czasem proste rozwiązania są najlepsze. Ogólnie bardzo podobało mi się to opowiadanie. Szczerze mówiąc opowieść kobiety była wspaniale poprowadzona i bardzo realna i trafiła do mnie ta część. 5 :)
  • Adam T 17.02.2017
    Papiery, cd-romy, jak zwał, tak zwał :) Bardzo się cieszę, że trafiło :) Chciałem, żeby t Odsłona w niczym nie przypominała poprzednich, końcowy "zjazd" jest tylko w klimacie całości :) Dziękuję za ocenę i opinię :)
  • Ewcia 17.02.2017
    Bardzo ciekawe,realistyczne opowiadanie.Tylko dzisiejsi sąsiedzi raczej się nie znają lub nie zainteresowało by ich zniknięcie sąsiadów .Daje 5
  • Adam T 17.02.2017
    Pozwolę sobie nie zgodzić się :) Mamy tu do czynienia z niewiastą "starej daty" i starej szkoły sąsiedztwa. Zresztą, nawet ona nie widzi wszystkiego, a o tragedii sąsiadów dowiedziała się "dziś", bo zaroiło się od policji. Dzięki, Ewcia za odwiedziny :))
  • Freya 17.02.2017
    Rozumiem, że zostawiłeś otwarty temat do interpretacji czytelników. Ja tam widzę tego Kubę zamieszanego w tę całą projekcję wysublimowanej wyobraźni na jakieś zaburzone aspekty świadomości czy też pod... Trzeba by czytać jednym ciągiem aby na gorąco analizować o co biega. Niemniej wypada stwierdzić, że zaszalałeś wyobraźnią w temacie fiksacji podświadomości i teges. Samo zakończenie może nawet sugerować, że ludzie nie mieli nic wspólnego z tą całą masakrą, ale ja takich tam bajek nie kupuję. Pzdr. ;)
  • Adam T 17.02.2017
    Przyznam, że stwierdzenie o "nie ludzkiej" przyczynie masakry w domu Bielawskich, nawet mnie zaskoczyło. Nic z tych rzeczy, mówimy cały czas o czynnikach jak najbardziej ludzkich. Cieszę się, że mój zamiar uruchomienia wyobraźni czytelnika choć po części się powiódł, chciałem dać mu jak największe pole do popisu :)) Bo, tak naprawdę, "bohaterem" Obrazków jest to, co dzieję się w głowie Kuby. Wyjątek stanowią fragmenty Namiętnika - materiały dochodzeniowe policji. Bardzo dziękuję za komentarz :)
  • katharina182 19.02.2017
    Znalazłam literówkę: "Nie chce dłużej pani przeszkadzać, ma pani swoje sprawy." - chcę

    Rozdział inny, odbiegający od reszty opowiadania ale za to równie dobrze i lekko napisany.
    No to sąsiedzi mają o czym gadać.
    A co do tego że dzisiaj sąsiedzi się nie znają to pozwolę się nie zgodzić. W szczególności Ci starsi utrzymują kontakty i na pewno by zauważyli zniknięcie sąsiada.
    Przynajmniej takie jest moje skromnie zdanie.
    Zostawiam oczywiście 5
  • Adam T 19.02.2017
    Z tymi sąsiadami to różnie bywa. Jedni wszystko wiedzą o wszystkich ( np. Nowacka),ale coraz częściej się słyszy, że ludzi się nie zna,bo jest "duży element napływowy", masa studentów wynajmuje stancje (przynajmniej w moim mieście tak jest), poza tym kilkudniowe nie widzenie sąsiada, zwłaszcza po śmierci matki może nie wydać się czymś dziwnym :) Dzięki za odwiedziny, doceniam czas poświęcony temu długasowi :)) Literówkę poprawiłem :))
  • Nazareth 19.02.2017
    No i wreszcie dotarłem ;) Wprawnie operujesz symbolami. Pojawił się wreszcie Modest. Kolor żółty - potrzeba kontaktu, gadatliwość, no i oczywiście symbolika średniowieczna, co do której nie jestem pewien czy jest tu znacząca. No i te róże, które utarły się jako symbol namiętnej miłości, ale przecież w mowie kwiatów czasów Shakespeare'a, miały one wydźwięk bardzo religijny - ciernie, pięć płatków jako symbol pięciu ran Chrystusa i krwisty kolor. Zastanawiam się ile zawartej przez Ciebie symboliki mi umknęło... Chyba będę musiał znaleźć czas, by siąść i przeczytać wszystko od początku do końca jeszcze raz, skupiając się bardziej na ukrytych znaczeniach, bo przyznam się szczerze i bez bicia, nie zrozumiałem zakończenia. Czegoś mi zabrakło, ale nie chcę winić o to Ciebie, być może umknął mi kluczowy fragment układanki.
    Nie mniej, lektura przez cały czas była wciągająca, linia fabuły oryginalna i błyskotliwa. Postaci wiarygodne, chociaż jak się okazało, same nie do końca wiedziały co się dzieje i dlaczego. Całość chociażby za to, jak bardzo mnie zaangażowała i jakie emocje wywoływała w miarę postępu czytania (nie wiele tekstów mnie już emocjonuje) oceniam bez wahania na duże 5 i zastanawiam się co jeszcze wymyślisz. Pozdrawiam.
  • Adam T 19.02.2017
    Żółty w średniowieczu oznaczał kolor zgnilizny - Śmierci (miał się kojarzyć z odchodami, fekaliami, czymś bezpowrotnie martwym, o ile coś może być martwo "powrotnie :). Zakończenie miało zaskakiwać, otwierać pole do popisu dla wyobraźni czytelnika, stąd liczne niedopowiedzenia w trakcie całego opowiadania, coś,co wydawałoby się rzeczywiste, wcale takie być nie musiało. Głowa Kuby, po szoku jakiego doznał, działała na innych obrotach, jedynie rzeczywisty jest tu Namiętnik (pamiętnik Kuby). Bardzo dziękuję za ogromny komentarz :)) Bardzo cieszy mnie Twoja drobiazgowa opinia :))
  • Adam T 20.02.2017
    Dodam jeszcze, że tekst cały czas ewoluuje, coś dodaję, wzbogacam, czasami robię krótkie cięcie. Juź tak mam, źe po dłuższym czasie to, czy tamto mi się przestaje podobać. I tak możma w nieskończoność :))
  • Canulas 27.08.2017
    Nie do końca zrozumiałem, choć w taki fajny sposób, że chciałbym pogadać o tym z kimś (nie z Tobą, bo Ty wiesz) i poanalizować wspólnie.
    Tekst zmuszający do refleksji, to tekst udany. Bardzo mi się podobało wręcz oniryczne wykreowanie bezdomnego. Ile z niego było nim, a ile symbolem, nie wiem. Nie mniej, super postać.
    Co do sąsiadki, mam odczucia mieszane. Wydaje mi się w pewnych kwestiach - wypowiedzi, jak i zachowania nieco standardowa, co paradoksalnie jest plusem, bo na tle jej przeciętności jeszcze lepiej się uwidaczniają pierwszoplanowe postacie.
    Podoba mi się jej słowotok. Jej potrzeba rozmowy. Nie mal nie daje swojemu gościowi dojść do głosu, jakby chciała korzystać z chwilowej niesamotnosci.
    Anna wykreowana wybornie, ale to już (nie wiem, nie czytałem komentarzy) zapewne wiesz.
    Przykre jest to, że muszę dawać po 35zl za książki, gdzie na Twój zbiór bym z pewnością tego nie żałował.
    Jeśli o tym nie myślałeś, to wręcz, nie tyle powinieneś, co musisz.
    Idę.
    Całość. Pierwsza klasa.
  • Adam T 27.08.2017
    Sąsiadka miała taka być - stereotypowa, sąsiadki mówią w większości komunały, oklepane frazesy wymieszane z faktami z życia. Spojrzę na tę patologię, ogarnę temat. Zresztą teraz reamsteruję Obrazki.
    Dziękuję, że wytrwałeś i podzieliłeś się wrażeniami. Wiele dla mnie znaczą.
    Dziękuję i pozdrawiam)))
  • Canulas 27.08.2017
    Ja tam kilka literówek trafiłem, ale Ty żeś mówił, ze w nowej wersji ogarniasz, więc ich niewyłuszczalem.
    Myślę, że jeszcze nie jeden raz Ci wspomnę o wykreowaniej przez Ciebie dziewczynie, bo autentycznie się jej bałem.
    Zajebisty kontrast, ubrać babę w takie walory, nie ujmując jej wdzięku. Postać przebijajaca i zapadająca w pamięć.
    Inna sprawa: Jak Ty się masz do skopiowania se Twych dzieł?
  • Adam T 27.08.2017
    Nijak, dziękuję, że pytasz, masa ludzi kopiuje różne rzeczy bez pytania. Tylko w tej chwili zostały tu ostatnie części, które najpóźniej jutro zdejmę, bo już na pewno nie dziś. Początek jest rozdłubany. Ta zabawa chwilę potrwa, bo czasu nie mam za dużo. Jak ogarnę, to znowu wrzucę.
  • Canulas 27.08.2017
    Ok. Pytam, bo chcę se strzelić segregator i taki zajebisty zbiorek zrobić. Fajnie by było, a raczej, szkoda by było, to zapomnieć.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania