"Powietrze wibrowało od szumiących głośno klimatyzatorów, które utrzymywały sterylność." - wibrować - bardzo fajne słowo i fajnie tu użyte :))
"Na teoretycznie krótkim tekście zamulił się, z trudem przebijając się przez kolejne zdania." - się, się się pogryzło, tak blisko siebie...
"... następnie dział dysocjacyjny, psychoterapii, antropologiczny, zachowań behawioralnych, statystycy, zespół analiz medycznych, biofizycy, no i na sam koniec dział techniczny oraz informatycy. " - tu się chyba coś rozjechało. Zgrzyta mi jak diabli, ale może to tylko moje widzi mi się :))
"... ale te tylko upadły na blat szargając dotychczas monotonną eufonię pracujących urządzeń." - fajny fragment :) Aż sobie eufonie wygooglowałam :)
" – Zaczęło się, zaczęli się organizować poza Opowi. –" - ups... Się porobiło...
"Przebijając się przez bębenki, wywołał iskrę w zwojach synaptycznych wszystkich obecnych. Ci, w tym samym, ale jednak już odmienionym, milczeniu, zogniskowali na nim źrenice." - zwoje synaptyczne, zogniskowali na nim źrenice - lubię :)))
OK, więc tak, napisane fajnie, klimacik jest, tajemnica też, ale... nie zajarzyłam aluzji na końcu. Kojarzę postać Bordo itd, ale... Widać nie znam wszystkich tajemnic opowi ;)
A poważnie, szkoda że napisałeś tak, iż ktoś zpoza opowi czytający, raczej nie zakuma o co chodzi...
Pozdrawiam
Dzięki, pisałem sobie to na luzie w formie rozbudowanego żartu, więc nie dopatrzyłem niektórych błędów, dlatego jestem wdzięczny za ich wytknięcie. To i owo już poprawiłem. Pozdr :)
Komentarze (5)
"Powietrze wibrowało od szumiących głośno klimatyzatorów, które utrzymywały sterylność." - wibrować - bardzo fajne słowo i fajnie tu użyte :))
"Na teoretycznie krótkim tekście zamulił się, z trudem przebijając się przez kolejne zdania." - się, się się pogryzło, tak blisko siebie...
"... następnie dział dysocjacyjny, psychoterapii, antropologiczny, zachowań behawioralnych, statystycy, zespół analiz medycznych, biofizycy, no i na sam koniec dział techniczny oraz informatycy. " - tu się chyba coś rozjechało. Zgrzyta mi jak diabli, ale może to tylko moje widzi mi się :))
"... ale te tylko upadły na blat szargając dotychczas monotonną eufonię pracujących urządzeń." - fajny fragment :) Aż sobie eufonie wygooglowałam :)
" – Zaczęło się, zaczęli się organizować poza Opowi. –" - ups... Się porobiło...
"Przebijając się przez bębenki, wywołał iskrę w zwojach synaptycznych wszystkich obecnych. Ci, w tym samym, ale jednak już odmienionym, milczeniu, zogniskowali na nim źrenice." - zwoje synaptyczne, zogniskowali na nim źrenice - lubię :)))
OK, więc tak, napisane fajnie, klimacik jest, tajemnica też, ale... nie zajarzyłam aluzji na końcu. Kojarzę postać Bordo itd, ale... Widać nie znam wszystkich tajemnic opowi ;)
A poważnie, szkoda że napisałeś tak, iż ktoś zpoza opowi czytający, raczej nie zakuma o co chodzi...
Pozdrawiam
Więcej wiary w czytelnika.
Po prostu uznałem ten tekst za zbyt mało ciekawy i niedopracowany by zostawić go na dłużej
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania