Obudź się
Wiesz, właściwie nie znam słów odpowiednich
albo może i znam ale nie jestem w stanie wyrazić nienawiści do Ciebie.
Już tyle lat jestem zostawiona sama sobie.
Szukam się, szukam spokoju w głowie.
I jak widać nie jestem zdolna na tyle, żeby Cię prosić abyś mnie zostawił. A może to ja Ciebie nie potrafię zostawić. Wiem, że z tobą w głowie nie znajdę spokoju. Nigdy.
Więc proszę abyś ją opuścił.
Jak lokator opuszcza wynajęte mieszkanie po upływie terminu najmu, jak turysta opuszcza kraj, do którego poleciał na wakacje albo jak opuszczamy restauracje po skończonym obiedzie. Mimo, że wszystkie te rzeczy mogą wracać we wspomnieniach , zapamiętane jako te złe lub dobre. Zależy od doświadczeń w tych miejscach. Bo co jeśli w wynajmowanym mieszkaniu coś ciągle stukało albo, jeśli w wymarzone wakacje ciągle lało, a może jedzenie w restauracji było nie świeże.
Posmak pozostanie, mieszkanie już zawsze będzie tym nawiedzonym, kraj jednak nie taki ciepły i będziemy wiedzieli, która restauracje omijać. Zawsze coś pozostaje, ślady raz widoczne bardziej, raz mniej .
A ja, widziałam Cię , takiego idealnego.
Ale tylko widziałam , bo przecież dotknąć Cię nie mogłam.
Może gdybym dotknęła, bym się zraziła.
Poczułabym odrazę, może byłbyś zimny ja lód.
Może wtedy rzadziej bym myślała o Tobie.
Albo może i wcale.
I wiesz co ?
Może gdybym kiedyś, celowo bądź przypadkiem, pomyślała o Tobie, to nie czułabym takiej nienawiści.
Tylko jeszcze nie wiem, czy do Ciebie, czy do siebie .
Bo może gdybyś dał się dotknąć, okazało by się, że wcale do idealnych nie należysz , bo przecież mówią , że ideałów nie ma.
A ja bym się obudziła. Przejrzała na oczy.
I już bym wtedy wiedziała to , czego teraz nie wiem.
I już bym nie wracała do Ciebie tak często.
Może tak bardzo byś mi nie zbrzydł.
Bo teraz jak myślę o Tobie , to płakać mi się chce,
ze złości. Do siebie.
Za to, że tak bardzo , nierealnie wbiłam sobie Ciebie na tak długo.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania