Obudzenie
Zbudź się człowieku
Twoje życie jest jak sen
Trujesz się marzeniami
Których nie możesz mieć
Uciekasz od rzeczywistości
Chyba nie ma się co dziwić
Szara jest i nieprzyjemna
Bez drogi ewakuacyjnej
Otwórz w końcu oczy
Usłysz błagalne wołania
Tych, co za Tobą tęsknią
Stracili Cię tak dawno
Przestań w końcu śnić
I zacznij choć rozróżniać
Czym ideały są, pragnienia
A czym świt ponury, blady
Ty żyć musisz zacząć
Bo przyjdzie kiedyś taki dzień
Że w koszmar się zamieni moment
W którym rano wybudzisz się ze snu
Komentarze (5)
Ps: Przypomniała mi się anegdotka jednego z uczących mnie kiedyś nauczycieli, którego jednym z ulubionych haseł było "Życiem trzeba żyć" i ten wiersz tak bardzo zobrazował mi tą sentencję xD
Trujesz się marzeniami
Których nie możesz mieć"
Orzeszki, czekolada i same słodkości ci się należą. Konstruktywniej mówiąc masz to do siebie, że zaczynasz zawsze takim wielkim zaskoczeniem, piękną melodią, cudownymi słowami, a później troszkę się uspokajasz
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania