Oby
Zasiedli w ławach czekając ma rozmach spektaklu
Te same twarze, ikony, witraże...
Zmienione kwiaty
i kurz poświąteczny zniknął...
Lecz scenariusz ten sam
Na raty trochę ciszy, nieco śpiewu, niemal recytacja
I czekanie aż obudzi ich Słowo
Znużeni się ockną
i głusi drgną
i obojętnych jak skały poruszy
Między myśli gonitwą,
między rosołem a jutrem
znajdzie drogę, by chwycić za serce...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania