Oby

Zasiedli w ławach czekając ma rozmach spektaklu

Te same twarze, ikony, witraże...

Zmienione kwiaty

i kurz poświąteczny zniknął...

Lecz scenariusz ten sam

Na raty trochę ciszy, nieco śpiewu, niemal recytacja

I czekanie aż obudzi ich Słowo

Znużeni się ockną

i głusi drgną

i obojętnych jak skały poruszy

Między myśli gonitwą,

między rosołem a jutrem

znajdzie drogę, by chwycić za serce...

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania