Ocean Spokojny Prolog
Co dzisiaj robię?
Pławię się w beznadziei i świadomości, że moje życie jest nic niewarte i puste jak wydmuszka. Mój żywot nie może być bardziej upokarzający, bezsensowny i martwy. Po kruchych jak szkło marzeniach został tylko marny ślad w mojej głowie. Życiowe plany raz na zawsze przepadły w odmętach, zalały je potężne fale. Niegdyś Ocean Spokojny, dziś martwe, ponure morze, omijane przez promienie Słońca, wstrząsane sztormami. Płynę samotnie, na małej łodzi pełnej niespełnionych marzeń i planów życiowych zakopanych w ziemi, pogrzebanych na zawsze i zapomnianych przez wszystkich oprócz mnie.
Klarnet. Ukochany instrument muzyczny. Jest ze mną, nie opuścił mnie i nie zrobi tego, choćby nie wiem co. Mój najlepszy przyjaciel, towarzysz podróży przez życie, kochanek i serce. Nieodłączna część mnie. Razem gramy podczas samotnych wieczorów, wspólnie witamy kolejny, skąpany w mroku dzień. Razem spożywamy posiłki, rozmawiamy, znosimy bolesną rozłąkę z wszelkimi marzeniami. Realizuję je w snach. Odbieram pochwały, odnoszę zwycięstwa. Gram na klarnecie dla rozszalałej i gotowej na wszystko publiczności, rozdaję setki autografów dziennie, fani noszą mnie na rękach, kochają, ubóstwiają! Spełniam marzenia i unoszę się na chmurach, tańcząc z wiernym przyjacielem klarnetem i śpiewając! Tylko po to, aby następnego dnia obudzić się w marnej, nic niewartej rzeczywistości i zrozumieć, że mój żywot ocieka krwią nicości, a moje ręce są splamione zbrodnią i morderstwem. Tak, jestem mordercą. Zabiłem marzenia i skazałem się na los samotnika oraz nieszczęśliwca. Tułam się po świecie jak wampir, szukając sensu dla swego pustego życia. Siedzę na dnie żywota, w egipskich ciemnościach, z nietoperzami i pająkami. Nie mogę się wydostać. Jestem niewolnikiem samego siebie.
I nawet nie mogę liczyć na ratunek.
Moje marzenia umarły. A wraz z nimi umarły moje ostatnie ciepłe uczucia dla ludzkości. Dla ludzkości, która uniemożliwiła mi szczęście i zamknęła mnie w klatce, wrzuciła do studni, zatrzasnęła w pokoju bez drzwi i okien. Nie ma stąd ucieczki. Gdzie jest wyjście, którego od tak dawna szukam? Jak znaleźć przejście do marzeń i pięknej rzeczywistości zbudowanej ze złudzeń? Jak odnaleźć sens życia i promienie Słońca? Jak ocieplić skute lodem serce samotnika? Jak pozbyć się przeszkód? Rozbić wrota zamykające krainę marzeń i radości?
Jak żyć?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania