ocknąć się z amoku

Milczysz

milczeniem nade mną się znęcasz

zimne szkło tępo wpatrzony piję do lustra

odbicie nieodwracalne znika

z butelki uciekł dżin zaklęty

dookoła zimno przytłacza mnie

 

nie można tak żyć jak ptak

pieniądze najważniejsze to fakt

gdy ludzie pędzą do pracy żywo odkręcam butelkę

spogląda z okna Sikora

 

myślą dotykam nieba

pijany śpię w kuchni na kafelkach

niebieski ptak mówią widzę dno

Ledwo oczy pół otwarte

 

jutro zadzwonię by się pozbierać

od zaraz zacząć od siebie

by zmienić ustawienia

świat lepszym odbierać

 

pójść ścieżką ku sercu

odnaleźć drogę do nieba

zadbam o uczucia innych wokół

 

nie jestem sobą

nie jestem pewien

nie jestem najważniejszy

 

elementy podkładam w całość

powiem dzień dobry państwu

tak na do widzenia

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania