oczyszczenie
wyrzucam cię codziennie, z siebie, i patrzę, jak wracasz.
zanikam wtedy, rozpadam z bezsilności,
jakbym przyzwyczaiła się przegrywać po słowie
albo chodziło tylko o wlewanie bólu do żył.
niech płynie zanim pozbieram krople z okien, zanim zaleje parapety,
ściany, sufity, aż po spokój. ciszę po burzy.
aż nauczę się wyrzucić ciebie naprawdę.

Komentarze (26)
To ściema...
O to to, trafiłaś w sedno Nikt jak chamka chamowi dosadniej prawdy nie powi.
''Bawcie'' się słodko panienki...
Jak fajnie... xD
Nie wiem, nie interesuje mnie, to są wasze sprawy. Róbta co chceta!
teraz
teraz wreszcie
udał się reset
zapominam
o pomyłce...
rozkoszuję się tym
co daje życie
wyglądam więcej
jutro na nowo
dla mnie
wstanie słońce
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Pozdrawiam również i miłej niedzieli...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania