Może specjalnie postawiona dla sprowokowania napisania komentarza. Pan się dał i ja też żeby wejść pod wypocine. Też uważam że słabe ta próba dowartościowania się w tym umierającym kurwidolku.
Mruk, jakby ci to wytłumaczyć, żeby dotarło, bo z tym może być problem...
Publikuję, prawda? Więc jak mogę być trollem? To waść jesteś trollem, bo niczego nie masz poza komentarzami... za trudne i rozpisać?
Poza tym moja twórczość jest doceniona, zweryfikowana, więc o czym swiergotasz?
Panie Pseud, pańska próba odwrócenia uwagi od upadku tej portalowej damy jest godne podziwu. A tak na marginesie to wielu takich aktorów okazuje się przestępcami, po czasie. Nie będę już przeszkadzał w państwa nabijaniu sobie komentarzy dobrze wam to idzie.
Upadek, bo się dno - dnem nazywa, zamiast kadzić... żeby tak wszyscy upadali, to by chociaż w lustrze w oczy mogliby sobie patrzeć, beż ukrywania za ramą.
MartynaM
No właśnie, w twoim wypadku, to jakby dwie osoby w jednym profilu siedziały: wiersze mi się podobają i sam nie raz komentuję pozytywnie, a potem wchodzę w cudzy wiersz i seria twoich komentarzy, które są na poziomie zwykłego Trolla. To jest straszne. Zastanawiam się, po co ta dziewczyna to robi. Nie raz tam dajesz przydatną radę, ale zawsze jest to ubrane w jakiś podły przytyk. To jak kogoś wkurzysz to jak może wyciągnąć wnioski? Nie rozumiem czegoś takiego.
Zawsze daję uczciwe rady, mnie zależy żeby poezja na portalu pięknie się rozwijała. Źle każdy potrafi napisać, nad dobrym tekstem trzeba popracować, tym bardziej kiedy ktoś jest albo słaby z natury, albo początkujący. Nawet Mar poprawia, żeby mieć lepszy tekst. To na marginesie.
Nie cierpię natomiast, kiedy ktoś zamiast wziąć się do solidnej pracy nad sobą, idzie na skróty, czyli biega po portalu chwaląc wszystkich, żeby z tym samym do niej wrócili. To nie jest uczciwe.
Mało tego, ten ktoś płacze i lamentuje, że jest krzywdzony, bo komentarze inne od oczekiwanych.
Serca się nie ma, bo jak można taką sierotę nie pochwalić, toż ona wrażliwa i delikatna...
Wykorzystuje się nawet czyjąś dobroć do własnych celów, bo najważniejsze dla takich osób, to nawet po trupach do celu.
Praca be, wysiłek- no skąd.
Miodek tylko smakuje i dla tego miotku głupich trzeba szukać.
MartynaM
Rozumiem, że to jest irytujące, jak ktoś nie słucha rad, bo sam dużo pracy wkładam w to, żeby jednak poprawiać swoje teksty, ale czasami warto po prostu olać jak ktoś nie chce posłuchać, bo się z nimi nie zgadza: ma prawo. Nie powinno się nazywać ludzi głupimi, wprost czy pośrednio, bo jednak coś tam próbują. Lepiej lub gorzej, nie ważne: większość ludzi nie jest w stanie kilku zdań poprawnie napisać.
Ale to takie moje pitolenie:) Chciałem tylko wyjaśnić, że to nie krytyka jest obraźliwa, a jej forma. Nie można komuś słodzić na wyrost, bo odbiera mu się szansę na poprawę, ale nie trzeba tak ostro.
MKP, ok, może byłam za ostra, bo po takiej szkole, chociaż to nie usprawiedliwia, ale mi taka szkoła pomogła. I nie zalilam się i nie płakałam, tylko wzięłam do pracy.
Dzisiaj mogę napisać, ile łez kosztowała mnie nauka, ale wtedy nawet do tego wstydziłam się przyznać.
I nie mogę zdzierzyć tego, że ktoś po wypunktowaniu błędów będzie dziamolil że dowartosciowac się chcę, a co ja piszę jak ofiara losu, żebym krytyką musiała się dowartosciowac?
No, ale najlepiej przyczyn swoich problemów u innych się dopatrywać i nic nie robić.
MartynaM Nie, ale ty dajesz użytkownikom - zwłaszcza nowym - tyle ostrej, jadowitej, a czasem chamskiej krytyki, że mogę się założyć, iż przez ciebie parę osób zakończyło przygodę z tym portalem. Jesteś trochę jak ten trep, który gnoi koty falą, bo on sam miał źle, to co inni mają mieć lepiej.
MartynaM No niby nie, ale też nie każdy ma grubą skórę:) Jeden się wnerwi, otrzepie i zacznie poprawiać, a inny się zablokuje, obrazi itp... I już każdą radę będzie traktował, jak atak. Ludzie są różni.
MartynaM Nie rozumiem jak ma się to do przesadnie ostrego krytykowania użytkowników tego portalu. Jak się patrzy z boku na twoje komentarze (których merytoryczności nie oceniam, bo na poezji znam się tyle, co na mongolskim balecie), można odnieść wrażenie, że ty to po prostu lubisz, taką delikatną przemoc psychiczną ukrytą pod płaszczykiem dobrych chęci.
Vespera, wcale nie lubię. Tylko ja może cierpliwa nie jestem. Raz napiszę, dwa a później mnie denerwuje, że ktoś nie słucha, a ja przecież od serca radzę. A jak ktoś jeszcze o tym, że mogę się czy tam muszę się dowartosciowac, to szlag mnie trafia. Bo ja nie muszę, bo piszę dobrze.
Ale ofiara losu, ktora udaje że do trzech nie umie zliczyć, jakoś łatwo potrafi rzucać oskarżenia. To w koncu to ofiara czy nie?
MartynaM No właśnie, ty może chcesz dobrze, a wychodzi jak wychodzi. I ty widzisz się jako tę uczynną, której pomoc została odrzucona, a ktoś inny widzi, że jedziesz po nim jak po łysej kobyle. I jak to w końcu jest: jesteśmy tacy, jakich sami się widzimy, czy tacy, jakimi widzą nas inni? W pierwszym przypadku będziesz odtrąconą mentorką, a w drugim... No cóż, kimś zupełnie innym.
Vespera, ja bym dawno ręką machnęła, bo przecież wiem, że nie kazdy chce czy tam potrafi wziąć się za naukę. No ale zeby przez lenistwo, wygodnictwo zyciowe, ktoś mnie oskarżał o jakieś dowartosciowanie?
Bez przesady.
Może mieć w nosie moje rady, przeżyję. Na siłę nie zamierzam nikogo uszczęśliwić.
Mam wątpliwości czy to jest wiersz, ale mniejsza o to. Sprawie opisałaś mechanizm manipulacji. Rozumie, przewrotne znaczenie świetnego tytułu. Pozdrawiam 5
Nie, masz rację Marku, to nie jest wiersz, bardziej celowalam w drabble, kiedyś lubiłam je pisać. Dzisiaj ciągle sobie obiecuję, że wezmę się wreszcie za prozę poetycką, ale przy tym muszę podumac i tak odkladam.
Dzięki za sprawne. Dawno nie ruszalam prozy.
Pozdrawiam
W tym wszystkim najgorsze jest to, że człowiek nie wie, czy pisze dobrze, czy źle. Człowiek nieco skołowany jest. A gdy dany portal pisarki wyczyści się z kłótni, to nie zostaje nic. Albo bezruch, albo niewielki ruch, gdzie powstało mało aktywne TWA
Pozdrawiam
Właśnie o to mi chodziło. Z szacunku dla drugiego człowieka trzeba pisać prawdę, bo co po tym że na zaprzyjaźnionym portalu, będą się ludzie chwalić jak durnie, kiedy zaniosą to gdzieś dalej i okaże się to plewami. Wtedy co? Złość, upokorzenie, wstyd?
Przecież nawet jak są błędy, wszystko można poprawić, tym bardziej kiedy ktoś podpowie, bo często coś nam umyka przez emocje, które towarzyszą przy pisaniu.
Nie wstyd poprawiać, ale już wstyd udawać że nie ma problemu, znaleźć kilka osób pochwalić ich, żeby z tym samym przyszli i wtedy zacząć nagonkę na kogoś, kto prawdę napisał lecz wyjątkowo niewygodną, bo krytyczną. A przecież nic tak nie uczy jak krytyka właśnie.
"Jestem wyjątkowa i zawsze byłam". - efektownie, ale zwrot "zawsze byłam" postawiony na końcu wypowiedzi informuje, że narratorka istniała od początku świata xd
"To umiejętność pokazania wrażliwości, rzucała ludzi przede mną na kolana (...) - bez przecinka.
"Niełatwo być bidulą do perfekcji, a ja bez trudu, całkowicie naturalnie, osiągnęłam ten szczyt. Teraz spijam śmietankę i patrzę, jak innych to drażni, rozwala, doprowadza do agresji".
Jeżeli narratorka: "całkowicie naturalnie" stała się bidulą, to określenie: do perfekcji na szczyt - absolutnie kłoci się z ową naturalnością. Albo z natury jest się bidulą, albo tylko się ją udaje. Tertium non datur :)
Dobra , dalej za korektorkę nie będę pracować.
Smutny wydźwięk ma miniatura. Zapewne Autorce wrażliwość wydaje się czymś sztucznym. W darwinowskiej walce o byt nie ma dla niej miejsca. Coś co kłoci się z własnym ego, musi być nieszczere, manipulacyjne, nastawione na zysk.
Współczuję takiego odbioru świata.
Komentarze (35)
Swoją drogą, jak trzeba mieć zaśmiecony łeb, żeby dojść do takich wniosków, ale brawo ty!?
A teraz na poważnie... czy ja mam, choćby najmniejszy, powód żeby czuć potrzebę dowartosciowania? A jeśli tak, to niby jaki?
Dawniej tacy łapali i doprowadzali na posterunki milicji aktorów, którzy grali role przestępców w rekonstrukcjach wydarzeń programu 997.
Publikuję, prawda? Więc jak mogę być trollem? To waść jesteś trollem, bo niczego nie masz poza komentarzami... za trudne i rozpisać?
Poza tym moja twórczość jest doceniona, zweryfikowana, więc o czym swiergotasz?
Myśl, to nie boli!
Gdzie ja nazwałam swoją twórczość wypocinami?
No właśnie, w twoim wypadku, to jakby dwie osoby w jednym profilu siedziały: wiersze mi się podobają i sam nie raz komentuję pozytywnie, a potem wchodzę w cudzy wiersz i seria twoich komentarzy, które są na poziomie zwykłego Trolla. To jest straszne. Zastanawiam się, po co ta dziewczyna to robi. Nie raz tam dajesz przydatną radę, ale zawsze jest to ubrane w jakiś podły przytyk. To jak kogoś wkurzysz to jak może wyciągnąć wnioski? Nie rozumiem czegoś takiego.
Zawsze daję uczciwe rady, mnie zależy żeby poezja na portalu pięknie się rozwijała. Źle każdy potrafi napisać, nad dobrym tekstem trzeba popracować, tym bardziej kiedy ktoś jest albo słaby z natury, albo początkujący. Nawet Mar poprawia, żeby mieć lepszy tekst. To na marginesie.
Nie cierpię natomiast, kiedy ktoś zamiast wziąć się do solidnej pracy nad sobą, idzie na skróty, czyli biega po portalu chwaląc wszystkich, żeby z tym samym do niej wrócili. To nie jest uczciwe.
Mało tego, ten ktoś płacze i lamentuje, że jest krzywdzony, bo komentarze inne od oczekiwanych.
Serca się nie ma, bo jak można taką sierotę nie pochwalić, toż ona wrażliwa i delikatna...
Wykorzystuje się nawet czyjąś dobroć do własnych celów, bo najważniejsze dla takich osób, to nawet po trupach do celu.
Praca be, wysiłek- no skąd.
Miodek tylko smakuje i dla tego miotku głupich trzeba szukać.
Tego już za wiele. Trzeba się szanować!
Rozumiem, że to jest irytujące, jak ktoś nie słucha rad, bo sam dużo pracy wkładam w to, żeby jednak poprawiać swoje teksty, ale czasami warto po prostu olać jak ktoś nie chce posłuchać, bo się z nimi nie zgadza: ma prawo. Nie powinno się nazywać ludzi głupimi, wprost czy pośrednio, bo jednak coś tam próbują. Lepiej lub gorzej, nie ważne: większość ludzi nie jest w stanie kilku zdań poprawnie napisać.
Ale to takie moje pitolenie:) Chciałem tylko wyjaśnić, że to nie krytyka jest obraźliwa, a jej forma. Nie można komuś słodzić na wyrost, bo odbiera mu się szansę na poprawę, ale nie trzeba tak ostro.
Dzisiaj mogę napisać, ile łez kosztowała mnie nauka, ale wtedy nawet do tego wstydziłam się przyznać.
I nie mogę zdzierzyć tego, że ktoś po wypunktowaniu błędów będzie dziamolil że dowartosciowac się chcę, a co ja piszę jak ofiara losu, żebym krytyką musiała się dowartosciowac?
No, ale najlepiej przyczyn swoich problemów u innych się dopatrywać i nic nie robić.
Rozumiesz?
Ale ofiara losu, ktora udaje że do trzech nie umie zliczyć, jakoś łatwo potrafi rzucać oskarżenia. To w koncu to ofiara czy nie?
Bez przesady.
Może mieć w nosie moje rady, przeżyję. Na siłę nie zamierzam nikogo uszczęśliwić.
Dzięki za sprawne. Dawno nie ruszalam prozy.
Pozdrawiam
Nieważne.
Również pozdrawiam.?
Pozdrawiam
Przecież nawet jak są błędy, wszystko można poprawić, tym bardziej kiedy ktoś podpowie, bo często coś nam umyka przez emocje, które towarzyszą przy pisaniu.
Nie wstyd poprawiać, ale już wstyd udawać że nie ma problemu, znaleźć kilka osób pochwalić ich, żeby z tym samym przyszli i wtedy zacząć nagonkę na kogoś, kto prawdę napisał lecz wyjątkowo niewygodną, bo krytyczną. A przecież nic tak nie uczy jak krytyka właśnie.
Dziękuję Jozefie. Za komentarz
Pozdrawiam
"To umiejętność pokazania wrażliwości, rzucała ludzi przede mną na kolana (...) - bez przecinka.
"Niełatwo być bidulą do perfekcji, a ja bez trudu, całkowicie naturalnie, osiągnęłam ten szczyt. Teraz spijam śmietankę i patrzę, jak innych to drażni, rozwala, doprowadza do agresji".
Jeżeli narratorka: "całkowicie naturalnie" stała się bidulą, to określenie: do perfekcji na szczyt - absolutnie kłoci się z ową naturalnością. Albo z natury jest się bidulą, albo tylko się ją udaje. Tertium non datur :)
Dobra , dalej za korektorkę nie będę pracować.
Smutny wydźwięk ma miniatura. Zapewne Autorce wrażliwość wydaje się czymś sztucznym. W darwinowskiej walce o byt nie ma dla niej miejsca. Coś co kłoci się z własnym ego, musi być nieszczere, manipulacyjne, nastawione na zysk.
Współczuję takiego odbioru świata.
☕
(czytałem już wcześniej ale brakło czasu, żeby się odnieść).
Znam Ci ja takich ludzi. Nie mam do nich żalu, każdy orze jak może.
Tekst dobry ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania