Od nowa
nie słyszy
bo nie słucha
nie widzi
bo nie patrzy
resztkę szklanych reguł
w pył rozkruszy,
zatrze
z nocą dzień wymiesza,
podmieni butelki
głupot
i mądrości
człowieczek niewielki
żadnych konsekwencji,
żadnych wniosków, granic,
tylko ludzie wokół
naiwnie
karani
usprawiedliwiany
we wszystkim i zawsze
potwór
dziś uśpiony
w jutrzejszym teatrze

Komentarze (20)
Bardzo to sprytnie Polaroid określiłeś bez adresu.
>nie widzi bo nie patrzy<,
jednak o jakiego potwora chodzi,
wiedzieli też mieszkańcy Wzgórza Wawelskiego.
Szczególnie Wanda że wolała Wisły odmęty
niż zaloty potwora tego.
I mocno martwią mnie wyniki tych obserwacji.
Moje obserwacje, niestety, prowadzą do części młodzieży, która odrzuca wszystko (lub wiele z tego) co słuszne w imię tzw. wolności, tolerancji. ..Głupio pojętej wolności.
Jeden psychopata napisał mi ,,zabiję ci tego męża Szymona ,będziesz wreszcie wolna i szczęśliwa .""
A kiedy ja mówiłam że chcę być wolna albo że jestem nieszczęśliwa ,to że mąż mnie zdradza to przecież jeszcze nie powód by inni mogli mi się pchać z butami do małżeństwa prawda?
Mój mąż nie ma na imię Szymon ,ktoś pomylił go z dorosłym synem ,od tamtego momentu drżę i życie syna
Mam nadzieję, że zgłosiłaś te groźby.
Co do rozwodu - zgoda.
Co do poczucia nieszczęścia (gdyby zaistniało) - ono też jest po coś. Nie oznacza to, że człowiek ma być nieszczęśliwy, że jego celem jest trwanie w nieszczęściu. Mówię raczej, że są różne drogi do wychodzenia z poczucia nieszczęścia.
No i ostatecznie (kiedyś spotkałam takie słowa): lepiej być nieszczęśliwym, ale świętym :)
Skąd wniosek, że dla mnie to głupie?
Jeśli z uśmiechu na końcu, zaznaczam że nie miał być ani złośliwy ani szyderczy.
Jeśli tak wyszło, to niezręcznie wyszło.
aaaaa ok, wybacz. Twój komentarz był do tekstu.
Odczytałam jako bezpośrednie odniesienie do mojego poprzedniego wpisu (komentarza dla najmniejszej).
A skoro do tekstu - tak. Najwyraźniej ich sposób pojmowania wolności w mojej opinii nie jest zbyt trafny. Ale nie sama odmienność poglądów mnie martwi (w końcu każdy ma prawo myśleć jak chce). Martwi mnie, że kiedyś to właśnie oni będą decydować o kształcie naszego kraju. A z reguły pewne podejście do życia się nie zmienia w kwestiach fundamentalnych. Czym skorupka za młodu nasiąknie....
Racja.
Mogę tylko mówić, tłumaczyć, pokazywać, przypominać, modlić się. Tyle mogę.
Nie mogę zdecydować i 'zachować się' za nich.
Tak na pocieszenie: na szczęście to dotyczy tylko części dzieci i młodzieży.
Jest wciąż bardzo wiele świetnych młodych osób, błyskotliwych, ambitnych, pracowitych, z charakterem ale i z pokorą, takich nastawionych dużo mocniej na dawanie niż na oczekiwanie i branie.
Dobrego dnia :)
Ja sama otworzyłam na fragmencie ,,Błogosławione oczy,które widzą to co wy widzicie....."" kiedy pytałam Boga o coś...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania