Poprzednie częściOd nowa

Od nowa cz.2

Mieli zacząć od nowa. No właśnie mieli i co? To już trzecia noc, którą najprawdopodobniej spędzi samotnie, bo jej mężczyzna woli spędzać czas poza domem, z dala od niej. Dlaczego tak musiało być? Przecież już odpokutowała to, co zrobiła – tak przynajmniej sądziła.

Kręciła się po mieszkaniu bez celu, co chwila zerkając na telefon w nadziei, że zaraz zadzwoni.

 

Cichy zgrzyt klucza w zamku przywrócił ją do rzeczywistości. Jednak przyszedł. Radość mieszała się u niej z niepewnością i co teraz? Ma mu robić wyrzuty, czy może na ten jego wyskok przymknąć oko?

 

- Cześć ko... - urwała, w pół zdania widząc, w jakim jest stanie.

 

Był zalany w trupa. Jakim cudem udało mu się trafić kluczem w dziurkę? W jednej chwili odczuła ulgę. Czyli jednak nie znalazł sobie innej, nie zdradzał jej.

 

- Nnm...wnbd..bwo – wybełkotał, starając się zdjąć sobie buty z nóg – dn...fnym.

 

I niby skąd mogła wiedzieć, o co mu chodzi? Niestety nie była zbyt dobra w mowie pijackiej.

Mężczyzna nie zwracając na nią uwagi, położył się na dywaniku, leżącym na korytarzu i przyjął pozycję embrionalną. Ciekawe, w jaki sposób przetransportuje go teraz do sypialni?

Cichy pomruk uświadomił jej, że mężczyzna zapadł najwyraźniej w głęboki sen i jedyne co może teraz zrobić to zostawić go tak, jak sam się położył. Przetrzeźwieje, to sam wstanie i pójdzie do sypialni.

 

*********

 

Obudziło ją głośne plaśnięcie i ból, który zaczął się rozchodzić, bo jej twarzy. Z przerażeniem otworzyła oczy. Ręka mężczyzny spokojnie spoczywała na jej twarzy. Najwyraźniej w nocy doczołgał się do sypialni, a teraz rozpychał się na całym łóżku. Tylko czemu to musi tak boleć?

 

Z ulgą zauważyła, jak ręka mężczyzny podnosi się do góry i w tym samym momencie poczuła, jego nogę na swoim brzuchu. Tego było za wiele. Zrzuciła z siebie ciężar, jakim była noga Matta i wstała, mając nadzieje, że uda jej się zdrzemnąć jeszcze kilka godzin w salonie.

 

- Ambs – usłyszała – gdzie idziesz?

 

Odwróciła się. Matt leżał z otwartymi oczami i wpatrywał się w nią.

 

- Do salonu – odpowiedziała – przespać się.

- A tu nie możesz? - Chłopak był wyraźnie zdziwiony – poza tym nie wolno chorych pozostawiać bez opieki.

 

Usiadła na łóżku i spojrzała się na niego. Czy on wie, co ona czuła przez tych kilka dni, gdy nie wracał do domu i nie dawał znaku życia?

 

- Nikt ci nie kazał pić i nie wracać na noc – odpysknęła.

Mężczyzna przyciągnął ją do siebie i lekko przycisnął do materaca.

- Bądź cicho – wymruczał – łeb mi pęka.

 

Po takiej dawce alkoholu jej również by pękał. W końcu kto normalny pije w takich ilościach?

Następne częściOd nowa cz.3 Od nowa cz.4 Od nowa cz.5

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • nagisa-chan 22.07.2016
    ale fajno nie wiem czemu ale to słodkie xD
  • KarolaKorman 22.07.2016
    Musiał odreagować i nie dziwię się :)
  • Zagubiona 22.07.2016
    " Obudziło ją głośne plaśnięcie i ból, który zaczął się rozchodzić, bo jej twarzy. " ' Po jej twarzy"

    Osobiście jestem zdania, że picie nie jest rozwiązaniem. Choć nie dziwię się, że Matt tak reagował. Widać, że ją kocha i mam nadzieję, że nie zdradza jej. Ode mnie 5
  • lea07 22.07.2016
    Bardzo fajne ;). Piąteczka
  • ausek 22.07.2016
    Czytam i jak to ja, próbuję wczuć się w sytuację. I jakoś tak łatwiej jest mi to zrobić z perspektywy tego faceta. Zastanawiam się czy będzie w stanie jej wybaczyć, bo ja niestety nie potrafiłabym... ;)5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania