Od pierwszego wejrzenia cz.3
Mateusz poprosił o szampana, ponieważ był już po pracy. Natalia zamówiła dla siebie szklankę wody mineralnej i usiadła po przeciwnej stronie kanapy.
- Tak, rzeczywiście miałam sporo pracy - przyznała z uśmiechem. - Jak zawsze dzień po pokazie. Jeszcze raz dziękuję, że przyszedłeś na przyjęcie. - Widziała, że siedział między dwiema inteligentnymi kobietami, i miała nadzieję, że się nie wynudził.
- Świetnie się bawiłem - uśmiechnął się ciepło Mateusz, tak jak cztery miesiące wcześniej, gdy rozmawiali w szpitalu przez długie godziny. - Miło, że o mnie pomyślałaś.
Umierała z ciekawości, jak potoczyły się jego małżeńskie sprawy, lecz nie ośmieliła się o to zapytać. Zamiast tego spytała o dzieci, a Mateusz odparł, że wszystko u nich w porządku.
- Dziękuję za pocztówkę, którą przysłałeś mi jesienią - powiedziała z nieśmiałym uśmiechem. - Prawie na nią odpisałam, lecz doszłam do wniosku, że to byłoby głupie.
Mateusz odsunął rękaw koszuli z szerokim uśmiechem, pokazując Natalii zegarek.
- To bardzo hojny prezent. Nie powinnaś była mi go kupować - skarcił ją.
- Czasami lubię robić to, czego nie powinnam - roześmiała się. - Byłeś dla mnie taki dobry, kiedy zachorowałam.
Wydawało jej się, że od tego czasu minęły lata świetlne. Podejrzewała, że dostawał już podobne prezenty od pacjentów, lecz jako samotna kobieta była nieco skrępowana, wręczając prezent mężczyźnie, w szczególności żonatemu, chociaż teraz sytuacja się zmieniła, sądząc po tym, co powiedział jej przez telefon parę tygodni wcześniej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania