od świętych bardziej święci niepoczęci

Masz szczęście

Jezu

żes tylko

prawackim rojeniem

gdyż

będąc wiecznością

w łeb sobie

na śmierć nie mógłbyś

palnąć

czytając, żeś na płasko

lepił Ziemię.

i ludzkość na wskroś

amoralną

 

Nie ufam tobie Jezu wcale boś tylko kwiaty obdarzył nektarem

(ireneo, bóg sam jam)

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Polaroid 9 miesięcy temu
    "Masz szczęście
    Jezu / - nie :) To my mamy szczęście, że Jezus JEST/

    żes tylko
    prawackim rojeniem / - nie :) Prawdą, faktem, nie tylko dla świata wiary ale też nauki/

    gdyż
    będąc wiecznością
    w łeb sobie
    na śmierć nie mógłbyś
    palnąć / - to prawda, w postaci Bożej czyli "będąc wiecznością" - nie; w ludzkiej - tak, mógłby/

    czytając, żeś na płasko
    lepił Ziemię. / - skąd ten wniosek? choć to akurat jest bez znaczenia bo jakiż wpływ na relację z Bogiem miałby mieć kształt ziemi? /

    i ludzkość na wskroś
    amoralną" / - zadziwiające mijanie się z prawdą. Człowiek został stworzony jako 'czysty' i WOLNY.
    W swojej wolności wybrał, co wybrał . Zauważmy, że zaczęło się od braku pokory - pragnienia bycia równym Bogu.../
  • ireneo 9 miesięcy temu
    Powtarzasz się z tym kształtem. Podobnie sygnalizujesz niezrozumienie tekstu. Nie powinnaś wtedy komentować, bo pychą jest wypowiadać się o nieznanym. W Sadze rodu Dawida (napruci i naćpani pisali pod dyktando ducha swiętego, a to ten sam bóg co Jezus tylko w innym odzieniu) jak byk stoi, że łgaż z niego albo niedorozwój, a jest ryzykownym powierzenie oszustowi, kłamcy swojej przyszłości. Mnie ro dotyja gdyż nie chcąc łożę na "jego" hierarchów i distojnych tęgości. W cudzyslowie gdyż jak jego nie ma to oni są bezpańską watahą zdziczałych kundli.
    Kto raz skłamie jest zdolny do każdego świństwa (ireneo, bóg sam jam)
  • Polaroid 9 miesięcy temu
    ireneo
    Czy tylko ja powtarzam się z tym kształtem?

    Co do sugerowanej pychy: analiza i wypunktowane konkrety raczej nie świadczą o nieznanym. Gdzie tu pycha? Nie oznacza to jednak, że 'wszystkie rozumy są moje', że jestem teologiem, historykiem itd. w jednym. Wiedza, którą mam jest (póki co) wystarczająca, by zauważać nieścisłości, nieprawdę lub manipulację. Jeśli coś mnie przerasta, mówię wprost: nie wiem.

    Gdy tekst mówi: "nie wierzę, nie ufam" - nic mi do tego, to absolutna wolność autora. Mogę tylko w duchu żałować, że tak jest; mogę próbować wspierać chyba, że ktoś sobie tego nie życzy. Wtedy, z szacunku dla wolności, wycofuję się.

    Jednak gdy tekst podaje informacje nieprawdziwe szerokiemu gronu odbiorców i/lub obelżywie traktuje najwyższe wartości, nie dziw mi się, że czuję się w obowiązku bronienia prawdy.
    Gdyby ktoś począł deptać polską flagę lub godło, ufam, że reagowałbyś bo.. w komentarzu wyżej stwierdzasz: mnie to dotyka.
    No właśnie...mnie też.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania