W postrzeganiu. Odszedł, ale dotyk ciepła wciąż w pamięci - tęsknota do niego.
W oknie wyczekuję powrotu, by znów było, to przerwane - zarzucone fiku miku.
Pragnienia żeby rozbierał - wprost żeby każdy zdjął.
Zielono - gandzi - oboje po i wtedy szał miłosny.
Jemiołuszka zgorszona przez okno, a ma w czubie bo fify wytrząsane prze okno, niedopalone wyżera, to zgorszona, ale zobojętniała, to i nie leci.
laura123, Głodny powinien przekierować zainteresowania, jeśli głód to stan umysłu, to nawet nie wymaga zaspokojenia, zabić go można np. składając modele samolotów - zagłuszyć - zdusić.
..wypijam setkę łez, zagryzam stekiem bzdur - kurde leci mi piosenka taka
yanko wojownik 1125 no, mozna sobie wyobrazić, że setka łez, to i nieszczęsliwa miłość i jakieś życiowe problemy, często choroba swoja lub bliskich, a zagryzanie stekiem bzdur, to próba niepoddania się, ucieczka w jakieś bzdury byleby nie dopuścić do zderzenia z prawdą, która może załamać.
laura123, To ciekawe widzenie - rozbudowane. Mnie kołatał w myśli smutny ludź, co wychyla zwykłą sete z tego smutku i słucha głupot, co je nadają inni przy stole, ale yankowe postrzegania są jak mało czyje - dziwne..
No pewnie, że smutny, bo czekam i czekam na tę wiosnę, a tu jeszcze śnieg pada...
Ponoć kiedy jemioluszki odlecą przyjdzie wiosna, bo one ciepła nie lubią.
Dzięki, Marku, za komentarz.
Pozdrawiam.
Kolory zimy są zajebiście wyraziste, o ile jest to zima zima... Błękit czystego nieba, ciemna zieleń iglastego lasu na białym tle i jasny brąz drewnianego domu z intensywnymi odcieniami szaro-brunatnych gór... trzeba tylko wyjść z miasta.
Podoba mnie się nawet...
Akwadar, wiosna jest cudna. Coś zaczyna budzić się do życia i ja przypominam sobie, że żyję. W zimie tego nie czuję.
Dzięki za " nawet się podoba"
Pozdrawiam.
Bo przez nią ten wierszyk powstał. Oglądałam ptaki, które zimują u nas i trafiłam na jemiołuszkę. Ponoć tylko zimno lubi i kiedy zrobi się ciepło odleci na Syberię albo podobne klimatycznie rejony. Dziwne ptaszysko.
Komentarze (64)
W oknie wyczekuję powrotu, by znów było, to przerwane - zarzucone fiku miku.
Pragnienia żeby rozbierał - wprost żeby każdy zdjął.
Zielono - gandzi - oboje po i wtedy szał miłosny.
Jemiołuszka zgorszona przez okno, a ma w czubie bo fify wytrząsane prze okno, niedopalone wyżera, to zgorszona, ale zobojętniała, to i nie leci.
Dziękuję za rozbawienie.
Dużo warstw, sześć i więcej, to dobra cebula.
..wypijam setkę łez, zagryzam stekiem bzdur - kurde leci mi piosenka taka
Pozdrawiam.
Ponoć kiedy jemioluszki odlecą przyjdzie wiosna, bo one ciepła nie lubią.
Dzięki, Marku, za komentarz.
Pozdrawiam.
Kto by nie chcial dotyku słońca ns skorze?
Podoba mnie się nawet...
Dzięki za " nawet się podoba"
Pozdrawiam.
Nawet, bo ja się nie znam...
Pozdrawiam.
5
Dziękuję, Józefie.
TRAGEDIA!
Nie pojmuję...
Żałuj tej piątki... bo wiersz nie o d...ie Maryny.
Dorej nocy życzę.
Ta zima mnie wykończy...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania