„Oda” do piliery
Miałem raz wujka, szaradzistę zawziętego
Z przerośniętym wielkim ego
Słów trudnych znał setki! Tysiące!
Uczył się nowych całe miesiące
I dumnie te słowa wszystkim objaśniał
A jak objaśniał to kraśniał
Zmarł samotnie w chlewiku, przerobionym na pokoik
Gdzie było tylko łóżko, krzyżówki i stolik
Żona na trumnę tylko raz splunęła
Ksiądz kropidłem machnął, firma kasę wzięła
Morał z tego płynie taki
Skoro wszystkich zjedzą robaki
Nie ten mądry, co zna trudnych słów wiele
Lecz ten, co się z nami długo żegna w kościele

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania