Oda do przyjaźni
Sny tracą kolor, gdy uczucie pryska,
kiedy tęsknotę skuwa lodem zima.
Marzyłaś przecież o białych pierwiosnkach,
swe drżące dłonie wznosząc ku wyżynom.
Kry do Bałtyku wkrótce Wisłą spłyną,
patrz co nas łączy, nie na to co dzieli.
Przyjaźń niejedną złą chwilę przetrzyma,
gdy jest wspólnotą nie serc, lecz idei.
Komentarze (19)
Koniunkturalizm tu aż wyje. Partyjność, izolacja, ksenofobia...
A wierszyk sprawnie napisany.
Pozdrawiam :)
W każdym razie dziękuję za wysiłek włożony w komentarz.
Pozdr.
Więc może swoją pointę przemyślałeś, ale nie sprawdziłeś w realu.
A szkoda, warto, bo łatwiej jest żyć.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam.
Wiersz trochę myszką trąci, ale w miarę przyjemnie się czyta.
A z przesłaniem i pointą też się nie zgadzam.
Pozdr.
I tej wersji się trzymajmy |:)
Ja piszę o przyjaźni. Moim zdaniem, w przypadku kontaktów internetowych, nie należy mieć nadmiernych oczekiwań, a jak przypadkowo coś takiego przyjdzie, no wtedy traktować jak wygraną w lotto. No, ale żeby nie było rozczarowań, nie angażować się emocjonalnie na maksa. Zawsze jakaś doza nieufności powinna pozostać.
Pozdr.
Dziękuję za koment.
Pozdrawiam.
Ale chyba każdy z nas zna wiele rozpadających się przyjaźni, czasem długoletnich i nic na to nie ma wpływu. Zawsze można powiedzieć, że to nie była prawdziwa przyjaźń. Ależ była, tylko rozsadziła ją różnica poglądów, czyli to, o czym piszę w poincie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania