Odbicie lustrzane

Patrzę i o mój brązowy parapet odbijają się krople deszczu tańczą grając przy tym muzyke bo słyszę jakąś melodię patrzę w okno i po nim rozlewaja się krople deszczu uderzając o siebie rozpływają się w dwie inne strony lecąc w dół jak moje łzy w tym samym czasie jestem choć mnie nikt nie widzi mam uczucia choć każdy myśli że ich nie mam kocham choć nikt o tym niewie tęsknie choć inni myślą że nie potrafię.

Czuje że się rozpadam na kilka części czuje że rozrywka mi serce że czegoś mi brakuje że nie jestem spełniona a przecież kocham mam dzieci i jego odbicie lustrzane czemu domyslcie się bez uczuć bez miłości bez skruchy bez zatrzymania i pomyślenia bez pragnienia bez tęsknoty i bez szacunku a każdy myśli że jest inaczej to nie jest on taki jest a ja rozpływa się patrząc ile tracą wszyscy moi najbliżsi patrzę na niego kiedy słucham muzyki i myślę o nim kocham to a zarazem nienawidzę za odbicie lustrzane tęsknie za nim ale czuje że chce odejść jestem jego a zarazem obca nie ma nas pozostało lustro.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Cicho_sza 20.06.2021
    Czy ja dobrze widzę, że ten cały tekst składa się z dwóch zdań?
  • Ellie Victoriano 20.06.2021
    To jej pamiętnik, nie opowiadanie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania