Odbień
Muskałem dziś szybę, straciłem papilarność
na rzecz piasku, przesypanego w krwiozbieg.
Poparzyłem palce, stopy, język.
Nawadnia mnie słońce, schowane za ucho
cieplny kosmyk, jak ślad węgla w kamieniu.
Fundamentów nie stwierdzono.
Muskałem dziś szybę, straciłem papilarność
na rzecz piasku, przesypanego w krwiozbieg.
Poparzyłem palce, stopy, język.
Nawadnia mnie słońce, schowane za ucho
cieplny kosmyk, jak ślad węgla w kamieniu.
Fundamentów nie stwierdzono.
Komentarze (9)
Fundament osadził się w niebie. 😁
Spójne i było o czym pomarzyć. 😉
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania