Odgromowe

"Ta ręka, która w wir wprawia wodę w kałuży,

Podnosi lotny kurz; ta, która wiąże wiatr,

Ciągnie mój czarny żagiel."

Dylan Thomas "Ta siła, która przez zielony lont prze kwiaty"

tłum. Stanisław Barańczak

 

I.

tyleż ucieczek. pozornych. nieogrodzone podwórko.

brodzi się w zielsku po pas. zadeptuje ślady.

 

śmieci ledwie przykryte piaskiem:

paprocie przebijające się przez włóczkowe swetry

szklane odbryzgi, nóżki kieliszków i szyjki

butelek po mleku salicylowym

 

wreszcie znajduję coś wartego uwagi

walkman Grundig, może ostatni w Polsce.

dziwne napisy nad przyciskami

Override/ Overdrive

 

kaseta w środku, bez jakichkolwiek napisów

przekładam baterie z latarki

 

nie działa. zdenerwowany zachowuję się

jak ostatni małpiszon. jeb! — artefakt

roztrzaskuje się o drzewo

 

węszę jeszcze bliżej ziemi

ciągle nie udaje mi się dostrzec, w kórym miejscu

stał dom. nawet zarysów nie ma.

 

II.

tyle kolorów! w rowie, za zakrętem

od niepamiętnych czasów, na dachu,

leży Opel Ascona B

 

mili- i — potem — policja chyba nigdy

nie zainteresowała się sprawą (a jeśli nawet -

zapewne umorzono ją z powodu

nie wykrycia sprawców, zresztą do dziś

przedawniła się ze sto pięćdziesiąt razy)

 

płonął wielokrotnie, biedulek. moim zdaniem

w ten sposób przepoczwarza się:

najpierw obrasta śmieciami

by potem — dość malowniczo — wracać

do szczątkowej formy. znowu się stawać

szkieletem, żywą istotą i jednocześnie kokonem

(teoria wymaga dopracowania)

 

to jego cykl życiowy:

rudo-beżowa gąsienica

i nielotny motyl o pomarańczowych skrzydłach

 

III.

tyle pomysłów!

burza pachnie spalenizną. zadzieram głowę

— i kropelki deszczu zmieniają się w szklane igły

po oczach mnie, po powiekach!

 

zupa rozlała się na niebie. ktoś powinien wziąć

długi i odpowiednio gruby promień

zamieszać, nim całkiem się sfajczy i zarazem

wykipi, zaczną nam spadać na głowy mętne

gołębie, wroniska o białych piórach

 

IV.

tyleż chceń! by — chrzaniąc przyzwoitość —

(to woda zastoinowa, czuć aż tutaj,

gęsty żur, w którym odbija się to

co niebyłe, lub półzaistniałe

i — może — co nie warte wspomnień)

mówić bez choćby grama gramatyki

 

że zdradziłbym cię

ale nie mam dokąd

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania