Odgrzech.

I jest jeszcze ten kocur, co zaczepia pazury

o moje alter ega, wydobywając na wierzch

wspomnienia o ciepłych kamieniach.

To nie kwestia pogody, duchy zamieszkały

w szafach i stojakach na płyty,

bawiąc się w chowanego ze smugami światła.

Tańczą na nich kankana i śmieją się

do moich pleców.

 

A ja boję się nawet odwrócić.

 

Odbiec gdzieś bezpiecznie, zgubiwszy najpierw płuca,

potem stopy i kości zetrzeć na miał,

spalić w piecu i poczuć cokolwiek.

 

I jest jeszcze ten pazur na końcu kota,

co ma tylko dwie ciemniejsze plamki na sierści,

a nazywamy ją najciemniejszym ogniwem,

unikamy jak złego.

Łasi się, domaga uwagi, gardzi spojrzeniem

pragnąc pochłonąć mnie, podrapać do żywicy.

I w tym sęk.

 

I w tym wszystkie strachy.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Adin dwa tri 3 miesiące temu
    Spoko wiersz, przyjemny w czytaniu.
  • Szalej. 3 miesiące temu
    Og zapłać
  • Adin dwa tri 3 miesiące temu
    Szalej. podaj numer tel, wyślę blika. Co uciebie wpadaj pogadać na pitolo
  • Szalej. 3 miesiące temu
    Adin dwa tri ten już by telefonować chciał
  • Adin dwa tri 3 miesiące temu
    Szalej. Obraziłeś się za kutafone hahahahahaha ?
  • Szalej. 3 miesiące temu
    Adin dwa tri bo nie chce żebyś do mnie telefonowal? 😅 Nic ciekawego nie ma tutaj, więc się nie udzielam. I nie obraziłem się, nie miałem za co
  • Adin dwa tri 3 miesiące temu
    Szalej. Za dużo sobie wyobrażasz kutafonie xD Trzymaj się
  • Szalej. 3 miesiące temu
    Adin dwa tri też
  • Adin dwa tri 3 miesiące temu
    Szalej. Przegapiłem twój wpis na pitolo, gnojąc bogusia w eksrtazie rozkoszy. Sorki
  • _KresKa_22_ 3 miesiące temu
    Świetne

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania