odlotowi

zaciągam się dniem

co przeze mnie mknie

 

napełniony powietrzem

dławię się promieniami słońca

wypuszczam dym w płucach młyn

 

ciepło dzisiaj blaski cienie

przenikają przestrzeń

pod chmurą gołębie

 

w eterze błądzą ciała

ziemskie i niebieskie

rozlała się droga mleczna

 

w jednym kosmosie

biegniemy dzięki grawitacji

nastawieni przeciwko wojnie

 

co pozostawia nas na miejscu zdarzeń

niewyjaśnione siły miłości

każą szukać kości

Następne częściodlotowi

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania