Odnajdź mnie

Boże ..znajdź mnie wśród milionów twarzy

Wśród tłumów świata na wspomnienie o mnie

odnajdź mnie, Panie, nim grzech mnie tak postarzy,

że nie poznasz się we mnie, miniesz nieprzytomnie

 

Boże ..znajdź mnie nim złość piekąca

goryczą żalu jak kwasem twarz mą wykręci

jak chory, drętwy, co lek odtrąca

nurzając się w błocie lepiącej pamięci

 

Boże ..znajdź mnie wśród istnień milionów,

niech ważny będę choć przez chwilę dla Ciebie,

wśród cieni wielkich, wśród wymownych zgonów

znajdź dla mnie choć centymetr w niebie

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Polaroid🙂

    Odpowiem/skomentuję pół żartem - pół serio.
    To chyba pierwszy wiersz 'o Bogu', w którego chce mi się wierzyć i przeczytałam z wielką przyjemnością.

    Pozdrawiam.
  • Polaroid rok temu
    Niezależnie od tego, która część komentarza jest żartem, a która serio - dziękuję i ciepło pozdrawiam :)
  • Grafomanka rok temu
    Brak logiki... na początku 'znajdź mnie', następnie 'odwróć się' i co to znaczy, że grzech postarzy peela, a siebie ma nie poznać Bóg? Że niby na podobieństwo jesteśmy? Ale czy Bóg nie dał wolnej woli? Dał! Więc jak siebie ma oglądać w grzechu ludzi?

    Dalej nie czytam, bo to co przeczytałam nie zachęca do kontynuacji...
  • Polaroid rok temu
    "Odwróć się" - bo przechodzi obok, chodzi wśród nas, stąd pragnienie, by się odwrócił nawet jeśli mnie minie nie rozpoznawszy.
    Pragnienie rozpoznania to pragnienie świętości - na obraz i podobieństwo, a wtedy szansa, że choć część Siebie we mnie dojrzy.
    "Ale czy Bóg nie dał wolnej woli?" - dał. ale nie z intencją abyśmy źle z niej korzystali, a raczej z nadzieją, że pójdziemy w jego ślady.
    "Więc jak siebie ma oglądać w grzechu ludzi?" - nie ma oglądać się w grzechu ludzi ale w tym, co dobrego w każdym człowieku, mimo grzechu, wciąż pozostaje. W tym sęk.
    Myślę, że jesteśmy uparcie kochani nie tyle za to jak wspaniali jesteśmy, co raczej mimo tego jak grzeszni jesteśmy. Kocha się przecież nie za coś, lecz mimo wszystko. Miłość jest za darmo.

    Pozdrawiam
    z podziękowaniem za komentarz :)
  • Grafomanka rok temu
    Polaroid, ale po co Bóg ma się odwrócić? Większość ludzi modli się właśnie o to, żeby spojrzał...
    Na podobieństwo, ale Ty piszesz, żeby Bóg Twój grzech zobaczył w sobie. Z jakiego powodu? Ty grzeszysz, nie Bóg, to Ty powinieneś spojrzeć na swój grzech i coś z nim zrobić...
  • Polaroid rok temu
    Grafomanka
    "ale po co Bóg ma się odwrócić?" - nie odwrócić od człowieka ale, minąwszy go nie poznając, oglądnąć się za nim.
    "Z jakiego powodu?" - dla ratunku. Stąd prośba: Odnajdź mnie.
    Są tacy, którzy na tyle się pogubili i na tyle oplótł ich bluszcz, że rozpoznanie ich graniczy z cudem. Sami z tego nie wyjdą. Ani w lewo, ani w prawo.
    Pozostaje tylko wysyłać sygnał SOS, stać w tym gąszczu i tylko dzwonić dzwoneczkiem: Odnajdź mnie.
    Nie znasz takich? Ja znam.
  • Grafomanka rok temu
    Polaroid, źle to wyraziłeś... Bóg ma minąć, nie znając, nie oglądać się... ale ma uratować.
    Tak nie ma, na kolana i prosić, żeby usłyszał... rozmawiać z Bogiem, zawracać Mu głowę, przypominać, że choć grzeszny, ale wyraża żal i chce się poprawić.
    Nie ma tak, że do Boga podchodzi się z pychą... WOLNA WOLA - więc trzeba zrzucić koronę wyższości, nie wymagać tylko od Boga, ale od siebie przede wszystkim.
  • Grafomanka rok temu
    Jeśli chciałeś, żeby Bóg uratował, to trzeba było napisać 'nie odwracaj się, nie mijaj nie znając', wtedy miałoby to sens...
  • Polaroid rok temu
    Grafomanka
    A teraz? Lepiej?
  • Grafomanka rok temu
    Polaroid, jeszcze to

    nim grzech mnie tak postarzy,
    że nie poznasz już Siebie - Pan Bóg ma siebie nie poznać? Czy poznać ma peela i jego grzech?
  • Polaroid rok temu
    Grafomanka

    Spotkałam Go tyle już razy…
    Ostatnio sprzedawał kwiaty
    i meble zużyte, wręcz graty,
    antyki, garść książek, obrazy

    I biegał po parku zdyszany
    to tu, to tam, pod kasztanem
    myślałam, że ma gadane..
    - pyskaty, niewychowany

    i puszką rzucił po piwie
    i zaklął dwa razy siarczyście
    aż dębom zwinęły się liście
    I czekał tak, aż się zdziwię

    Zdziwienie przyszło … no masz..
    bo smarkacz spod dębu pyskaty
    i starzec od gratów brodaty
    wciąż Boga ma Oczy i Twarz
  • Polaroid rok temu
    Grafomanka
    A co oznacza: rozpoznać/zobaczyć Boga w drugim człowieku? Nawet jeśli bardzo się pogubił? a jeśli w drugim człowieku to i w sobie (ja też jestem 'drugim człowiekiem').
    W moim tekście jest strach o to, aby zagubienie nie było ostateczne, na tyle dramatyczne, że nie dojrzę już żadnego Dobra w sobie, ani skrawka Boga, że bóg patrząc we mnie powie: nie ma Mnie tam. A wtedy zostanie mi tylko wołanie o pomoc.

    Ale pomyślę nad Twoją sugestią wyżej skoro sens tekstu nie jest jasny. Dzięki :)
  • Grafomanka rok temu
    Boże, znajdź mnie wśród milionów twarzy.
    Wśród tłumów na wspomnienie o mnie
    odszukaj mnie Panie, nim grzech tak mnie zmieni,
    że nie poznasz mnie w sobie.

    Taką wersję mogłabym przyjąć.
  • Polaroid rok temu
    Też ładnie :)
    Nie po mojemu, ale ładnie. I doceniam pomoc. Szczerze.
  • Grafomanka rok temu
    Polaroid, tu nie chodzi o 'ładność'... tylko o logikę
  • Agrafka rok temu
    Bardzo ładny wiersz :-)
    Mt 18,3

    Ten centymetr to jak np. mały paznokieć, odrobinka jakiejś materialności, której wnieść niestety nam nie dano
    "wśród cieni wielkich".
    :-)
  • Polaroid rok temu
    Bardzo dziękuję :)
    A co do centymetra: myślę sobie czasem, że jak wielka moja "świętość", tak obszerne miejsce na mnie tam czeka. Więc ten centymetr chodzi mi po głowie i mówi, że pora zabrać się za siebie :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania