odrzucenia
nie czekam już
czekając wciąż i wciąż
ziemia obiecana jest
po trzeciej stronie jedynego
wymiaru
klawisze jak schody
wynoszą coraz wyżej
dźwięki zza pierdla
fortepian napędzany
gumowymi pałami
spaja Liszta z Szopenem
a może to tylko jazz
wspomnienie czy projekcja
było albo nie
bez znaczenia
złamania zostawiają ślady
nie ma rentgena nie ma blizn
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania