"Od"-taki tam przedrostek – Kocwiaczek
— Heb! Heb! — szczekał pies stolarza. Stary i kudłaty kundel, od zawsze wydawał te same dźwięki.
— Nie! Nie! — wołał do niego gderliwy właściciel. — Tyle razy ci powtarzałem, że psy tak nie szczekają!
— Heb! Heb! — odpowiedział czworonóg, mając w nosie, co po psiemu się mówić powinno.
— Nie "heb"! — Chłopina tracąc cierpliwość, rzucił w wyjca kawałkiem deski. — "Hau-au", tak powinieneś szczekać!
Psisko odskoczyło na bok, a następnie porwało kawał drewna w zęby i wymachując nim, to w prawo, to w lewo, odrzuciło dechę w stronę swojego pana. Pech chciał, że trafiła w chore biodro i stolarz runął na ziemię wprost na partię ułożonych obok siebie większych desek. Złorzecząc pod nosem, zaczął wygrażać zwierzęciu, co najwyraźniej sierściuch zrozumiał jako chęć do zabawy. Nie bacząc na utyskiwania staruszka, złapał go za nogawkę i zaczął ciągnąć tyłkiem po ziemi.
— Nie! — grzmiało po ludzku.
— Heb! — rozbrzmiewało po psiemu.
I tak nie-heb-lowane deski doprowadziły do konsensusu. W końcu tylko "hau-au" podzielały obydwa byty. Jeden jedynie miał poobcierany przedrostek, ale skuteczna nauka czasem po prostu musi zaboleć.
Komentarze (36)
Szczeka ten pies jak jasna cholera heb, heb
00:00 zna się na psach, bo o nich pisała i robiła zdjęcia płotów, więc też na deskach - szczelam, że 00:00
Gdy wyjdzie z pudła:)
''obydwa" / ''poobcierany" ↔to wina Hebheba↔trafił deską także w tekst:)
- to jest przykład idealnego pierwszego zdania opowieści :D
Może yanko?
A opowiadanko ma swój klimacik i przesłanie aby pięknie się umieć godzić mimo rożnicy.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania