odwrócone godziny

oczy jak wiry

wciągają na zaplecza powiek

resztki światła

strach ucieka przed rezygnacją

nie ma już nic do stracenia

 

zrozum

żaden przymus nie zetrze uśmiechu

czas pękł niby szyba

kawałki szkła tną przyszłość

pośród ocalałych drzew

bogowie dzikich plemion zapraszają do tańca

nowe demony czekają na krawędzi jutrzni

 

ale ja się tam nie wybieram

Następne częściodwrócone życzenia

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania