„Ogień pod skórą"
Noc uczy cierpliwości,
nie wszystko, co chcesz, dostajesz od razu,
Każdy cień to pamięć, której nie da się wymazać,
każdy oddech to rachunek, który kiedyś Trzeba spłacić.
Nie uciekaj przed sobą,
bo twoje demony mają klucze do twoich drzwi.
Nie szukaj światła na zewnątrz,
jeśli wewnątrz palisz ogień, którego nie potrafisz zgasić.
To nie czas ratuje,
to wybory te, które chowasz za słowami i milczeniem.
Nie da się przebaczyć temu, czego nie przyjmiesz,
Ani kochać tego, czego nie znasz.
Zapamiętaj: cisza nie jest wolnością,
a ucieczka nie wybawieniem.
To, co nosisz pod skórą,
zawsze znajdzie drogę, by powiedzieć prawdę.
Więc staw czoła temu, co boli,
bo tylko przez ogień nauczysz się świecić.
Komentarze (1)
przeczytałem wszystkie Twoje wiersze i muszę powiedzieć, że naprawdę wyrywają z kapci – to znaczy: bardzo mnie poruszyły. Są mocne, pełne bólu i prawdy – od samotności, przez pustkę, aż po ogień, który pali pod skórą. Rzadko spotyka się taką intensywność uczuć wyrażoną tak gęsto… jeszcze gęściej… najgęściej, jak tylko można. Pomyślałem więc, czy u Ciebie to też nie jest świadomy zabieg? Może to taki mini-tomik poetycki, trzymający się jednego tematu? W jednej z moich ulubionych szkół (a było ich parę) uczono mnie metody docierania do widza: przypier… odpuść, przypier… odpuść, przypier… – wtedy łatwiej trafić.
Tak czy inaczej – dziękuję, że się wierszami swoimi podzieliłaś. Widać w nich ogromną siłę, nawet jeśli rodzi się ona z bólu. Życzę Ci, by światło, które w Tobie niewątpliwie jest (wiersz Dotyk Światła), potrafiło częściej Cię inspirować niż ogień.
Twoja twórczość nie pozostaje obojętna – zostaje w człowieku i bedę musiał ją rozcieńczyć długim spacerem. Polecam Ci mój wiersz Abyss. Zobaczysz, że podobny, a jednak inny. Przeczytaj – namawiam.
I uśmiechnij się – jutro będzie lepiej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania