.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • Tina12 25.07.2016
    Czyli mafia tak jakby ich znalazła. Mam nadzieje, że ich nie zauważy. Czekam na cd.
    5
  • Rasia 25.07.2016
    Dziękuję serdecznie :)
  • Marzycielka29 25.07.2016
    No no, kochana zaczynasz wprowadzać dreszczyk emocji :) Może to faktycznie ktoś kogo zna, może przyjechał tu w innych okolicznościach niż myśli ona, a może to tylko identyczny model samochodu kogoś innego. Bardzo podoba mi się więź, która zaczyna łączyć bohaterów. Jest suptelna, ledwie wyczuwalna, ale także autentycznie przedstawiona, 5
  • Rasia 25.07.2016
    Cieszę się, że aż tyle możliwości zrodziło się w Twojej głowie, właśnie o to mi chodziło :) Dziękuję!
  • Lotta 25.07.2016
    Zostawiam 5 i czekam z niecierpliwością na kolejną część. :D
  • Rasia 25.07.2016
    A dziękuję bardzo :))
  • lea07 25.07.2016
    Świetne rozdział. kapitalne opisy no po prostu bomba 5 :). Czekam na więcej :)
  • Rasia 25.07.2016
    Dzięki za miły komentarz :)
  • Rasia 25.07.2016
    Dziękuję za anonimową piątkę :)
  • Panna Black 25.07.2016
    Znów brakło mi czasu na komentarze, ale starłam się być na bieżąco z twoimi opowiadaniami. Opisy były świetnie napisane, oddawały cały obraz. Robię się niecierpliwa i nie mogę się doczekać kolejnej części :) 5
  • Rasia 25.07.2016
    Ten fakt mnie bardzo cieszy, dziękuję serdecznie i cieszę się, że czasem znajdujesz czas na komentarz :))
  • KarolaKorman 25.07.2016
    Trochę mnie zdziwiło, co jeszcze można znaleźć w śmietniku, w dzielnicy, gdzie nikt nie ma niczego wartościowego, ale może Ty pisałaś tylko o skrajnie biednych, a są tam jacyś ciut bogatsi. Też czekam na wyjaśnienia, kto wozi się takim super samochodem i skąd zna go Josie, 5 :)
  • Rasia 25.07.2016
    No wiesz, wysypisko równie dobrze może obejmować całe miasto, raczej nie ma ich wielu ;) A skoro w centrum są bogacze i biedniejsi tylko odnawiają różne rzeczy... poza tym składanka samochodów, o jakich jest mowa, to raczej żadne bogactwo ;) Dziękuję za komentarz, a co do Twojej ciekawości, podpowiedź była już wcześniej... :)
  • KarolaKorman 26.07.2016
    To ja chyba nieuważnie czytałam :) Gdzieś faktycznie ten samochód mi przemknął, ale z moją głową i pamięcią, równie dobrze mogło to być na mojej ulicy :D
  • Rasia 26.07.2016
    Hehe xD No nic się nie stało w każdym razie, myślę, że skojarzysz :D A nie ma za co, część rzeczy zostawiam do dopowiedzenia, bo wydają mi się takie przystępniejsze, ale zawsze można spytać, to nawet coś dopiszę przy okazji (tak już odpowiadając na komentarz poniżej).
  • KarolaKorman 26.07.2016
    Co do śmietników, wracam, :) Tak pomyślałam, że wszystkie odpady z tej bogatej części miasta trafiają właśnie na przedmieścia, ale tak mnie tknęło czy aby na pewno? Sprawa wyjaśniona, dziękuję :)
  • Billie 27.07.2016
    O nie... I to w ostatniej części takie rzeczy. Teraz muszę czekać; jestem strasznie ciekawa, czy zdążą uciec. Tylko jak oni ich znaleźli... 5 :) Bardzo ciekawe to opowiadanie. Czyta się przyjemnie.
  • Rasia 27.07.2016
    Jejku, Billie, strasznie Ci dziękuję, że tak wszystko nadrobiłaś. Tak mi miło, że Ci się podoba :) No i zadałaś tutaj dość istotne pytanie. Dziękuję bardzo raz jeszcze! :)
  • Lucinda 03.08.2016
    Hm, a więc Terry i Salamandra ostatecznie znaleźli się dość blisko, nawet zbyt blisko, ludzi Hendersona. Nie można było zapomnieć białego auta z prologu. Cóż, mam nadzieję, że jednak nie nakryją tej dwójki, ale ciekawa jestem, czy to tylko zbieg okoliczności, że tamci właśnie tam się pojawili. Niby nie mogli przewidzieć, dokąd udadzą się Terry i Josie, bo w sumie nawet oni bardzo nie sprecyzowali swoich planów, chcieli jedynie uciec jak najdalej. Znalazłam jedną usterkę: ,,Zaczęliśmy targować się (na) migi”. Zostawiam 5 i idę dalej :)
  • Rasia 03.08.2016
    Cóż ja zrobiłabym bez Twoich ocząt :) Już poprawiam. A na temat podróży możesz spokojnie rozmyślać, może wpadniesz na odpowiedni trop :)) Dziękuję!
  • Lucinda 03.08.2016
    Rasia, na pewno bardzo przyjemnie byłoby wpaść na jakiś trop i później przekonać się, że był prawidłowy :) No cóż, pewnie będę sobie tak trochę rozmyślać, niezależnie od efektu :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania