okazyjnie sprzedam skrzydła sztucznych motyli
cicho
nic już nie mów plastikowy herosie
jest noc aksamitna jak skóra Wenus
latarnia zagląda przez witrynę
do rana
kurz zamiecie z półek
pierwszy klient z parasolem
mokrym od łez
na nie ma być przecena w przyszłym tygodniu
będzie handlowa niedziela
po mszy
pójdą na pniu
ludzie potrzebują taniego towaru
czekam więc w kącie sklepu za cztery złote
miłość made in China
Komentarze (12)
Ano, po mszy do sklepu koniecznie, jakie to smutne, a do parku nie można albo do kawiarni na kawusię i ciastko?
Od mnie piątak, bardzo odbry wiersz ?
Dzięks.
Przymocowała sztuczne motyle skrzydła - idealne dobranie środka stylistycznego. Motyle skrzydła? Niby ruch skrzydełka motyla na drugim kontynencie potrafi zamienić się w tajfun, myślę jednak że podkreśliłeś ich nic nieznaczenie dla utrzymania związku. Stąd łzy, stąd przecena pospolitości powszechnej jak towary made in China.
Ale czemu po mszy?
Religijność partnerki zniszczyła miłość, odwagę do miłości?
Nie wiem.
Wiersz poprowadzony dojrzałą ręką, udatnie zrytmizowany, ciekawy.
To i leci gwiazdek pięć.
Msza jest tu raczej symbolem rodzinnej niedzieli.
W końcu te handlowe zdarzają się coraz rzadziej.
Wiersz z pewnością na piątunię...
Zazwyczaj uciekam z miejsc w których mogę natknąć się na tematy, które choćby w najmniejszym stopniu zahaczały o religię czy były li tylko jej symbolem...
"Przypnę się szpilką" za porównanie z pierwszej strofy/ właściwie za całą strofę.
Serdeczności
Tak pięknie się do Ciebie zwróciłem, a że ograniczony jestem to się patriotą musiałem posiłkować :)))
?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania