Okno z widokiem na przesmyk

Spotkała mnie rosa.

Po skórze wlecze się listopad i zdziera naskórek,

rozsiewając go po całej łące, która śnieży.

To biały szum, babie lato - czterdziesty kilometr gorączki.

 

Więc staję się ziarnem ciernistka,

chropowatością.

Jestem pumeksem na stwardnienie stóp,

które - boso - przemierzają trawy.

Jestem chłodem i kwitnę w aloes,

kiedy spotka cię rosa i każda kropla to wrzątek,

więc muskasz o mnie pamięć,

trzydziesty trzeci raz.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Jimmy 2 miesiące temu
    Ładnie 👍
  • Szalej. 2 miesiące temu
    👍

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania