Okruszkieł.

Dziś środa - ósmy dzień tygodnia,

odkąd wybiegam w przyszłość.

Zataczam kręgi w ogniu, te wypalają trawy,

unoszą się ku przestworzonych ptakach,

dopóki nie stanę się nomadem.

 

Boję cię, a przecież czwartek dopiero co minął,

dopiero co spłynął po szybie z zachodem

zaliczając matrix,

więc boisz mnie gdzieś między łopatkami,

na kostkach mnie boisz i to też jest

czwarty cud.

Zaraz po środzie, która dopiero co jest,

dopiero co była.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Sufjen 4 miesiące temu
    Zawsze lubiłem i będę lubił Twoją poezję. Dobre pisanie. Tak po prostu.
  • Szalej. 4 miesiące temu
    A dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania