Okruszkieł.
Dziś środa - ósmy dzień tygodnia,
odkąd wybiegam w przyszłość.
Zataczam kręgi w ogniu, te wypalają trawy,
unoszą się ku przestworzonych ptakach,
dopóki nie stanę się nomadem.
Boję cię, a przecież czwartek dopiero co minął,
dopiero co spłynął po szybie z zachodem
zaliczając matrix,
więc boisz mnie gdzieś między łopatkami,
na kostkach mnie boisz i to też jest
czwarty cud.
Zaraz po środzie, która dopiero co jest,
dopiero co była.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania