Olewka
Nie mogąc się powstrzymać, przerzuciłam tą oto skargę ze swojego innego konta. Mam nadzieję, że się uśmiechniecie. Pozdrawiam!
BASED ON TRUE STORY.
***
Ostatnio często ja i Pani magister rehabilitowana S, specjalizacja: "Utylizacja gówna wszelakiego", czyt. "Stop Grafomaństwu”, sporo mówiłyśmy o różnego rodzaju autorach, komikach, satyrykach oraz ludziach, którzy jak nikt inny potrafią w jeden wielki supeł niedostępności i żenady zawiązać język polski. Zabiegi te często wywołują w przyszłości dolegliwość potocznie zwaną "Splątanie Łoczu".
Była też mowa o cholerykach, znerwicowanych pełnoletnich i połykaczach wszelkiej maści znaczków, literek i ogólnej estetyki. Ale w tym natłoku spraw biedulki zapomniałyśmy o jednym!
Są też przecież "Twórcy” nie najgorsi, należący do kategorii pismaków "średniego zwycia”, autorów "mniejsze zło”, notabene skrobiących w kategoriach "ujdzie w tłoku”. Mieszczą się oni w skali od jednego do dziesięciu gdzieś między cztery, a łosiem (nie mylić z takim dużym z lasu, z rogami, tacy to od minus jeden do dychy).
Ale do czego zmierzam.
Nie wiem, jak Wy, ale mi bardzo często zdarza się zostać zupełnie zignorowaną. Z jednej strony mogę to zrozumieć, gdyż komentarze owszem, są grzeczne i spokojne, lecz nieprzychylne, mówiące, co jest nie tak, gdzie popełniono błąd, także brak odzewu częściowo (1%) usprawiedliwiam.
Łoczywiście jak to w życiu – raz odpowiedź poleci, raz nie, jednakże kiedy widzę, że napisałam z zupełnie pacyfistycznym nastawieniem, radząc od serca, i "twórca” ma mnie w dupie, gdzie przy pochwałach i gromkich brawach odpisuje natychmiast, krew mnie zalewa. Owszem, są przypadki, w których otrzymuję np: "dzięki, postaram się poprawić” czy cuś w tym stylu, i wtedy aż miło robi się na sercu, ale marna to radość – przecież to kropla w morzu riposty.
No wyjaśnijcie mi, bo zbłądziłam i nie mogę darować. Dlaczego, skoro przy: "Super, kiedy kolejna? (i tak dalej… sami wiecie) zaraz jest odpowiedź typu: "Ojejejej (mokro), dziękuję, ależ mi miło, ple, ple, ple…”, przy moim przykładowym, grzeczniusim do bólu: "popraw to i tamto, a tak poza tym to całkiem nieźle” nie ma nic? Żebym zjechała, posłodziła ironią i doprawiła chamską zjebą, zrozumiem, ale ja tu od serca, z jak najbardziej dobrymi zamiarami, a odzewu niet. Po co więc pisać, zawalać i nadwyrężać portalowy serwer, skoro wypuszcza się dobre rady dupą, nie kwapiąc się nawet, aby przy tym pierdnąć? Już chyba wolałabym, aby Twórca napisał: "wal się”, „spierdalaj”, itp., to oznaczałoby przynajmniej, że komentarz został przeczytany i dotarł.
Pani S niedawno wspomniała o pewnym autorze – furiacie. Śmiech śmiechem, ale z owym autorem miałam już wcześniej do czynienia i zostałam potraktowana równie nieprzychylnie, jak Pani S. Krystalicznie czysty zbieg okoliczności, lecz gdy dostałam cynk, kliknęłam i ukazało się znane mi już opowiadanie i MISZCZ pióra, myślałam, że spadnę z krzesła.
Dziki jazgot, psychopatyczny, chory śmiech i potok łez "szczęścia”, tak oto mała, skromna ja skwitowałam swoje podniecenie oraz ZACHWYT.
Ale jestem dumna, mimo tej krótkiej wymiany zdań i uporczywym obstawaniu przy swoim nadal jestem NIEZABLOKOWANA. Kurczę, taki mnie zaszczyt kopnął, że do tej pory dupa boli (a ja się zastanawiałam, co jest ze mną nie tak, co jest nie tak z moją dupą? Przecież jestem zdrowa, jak rydz).
No więc skoro już się poskarżyłam, czas pakować manele i zawijać stąd, bo jeszcze wspomniany "autor” mnie namierzy i będę miała pozamiatane.
CZOŁEM, KOCHANI! <oczko>
Komentarze (43)
nie można komuś dać złej oceny bez komentarza, bo to wygląda na odwetówkę.
Dobry krytyk, najpierw rozmawia, zadaje pytania, bo może być tak, że Autor, co innego miał na myśli, ale nie potrafił swych odczuć opisać, i wyszedł jakiś bohomaz.
Jeśli MORDERCY mogę się bronić i mają adwokatów, którzy im to ułatwiają, to AUTOR tymbardziej powinien mieć taką szansę.
Przemyśl to, jeśli będzie co się chciało.
Anonimowe złe oceny, to nie jest dobry pomysł. Masz prawo, ale Autora niczego nie nauczysz.
A głównie chodzi o POMOC I NAUKĘ.
Wytłumacze ci, bo jesteś tępa - tutaj był inny tekst, ale został skasowany.
Dlatego FANTHOMAS zadał to pytanie, więc wkleiłam obojętnie co, by zatkać dziurę.
Chcesz mi robić na złość?
Chcesz marnować czas na takie pierdoły?
Proszę bardzo!
Pisz!
1.
Kasia - napisałem już dlaczego dałem tylko samą ocenę. Do każdego masz o to pretensje, że wystawił tylko notę? Dużo jest tutaj ocen bez dodawania komentarzy, tych co je dają nie ścigasz? Dlaczego? Bo to były piątki?
Szu, to babka.
Teraz na pewno jest jej szmutno i płacze :(
Ty zły człowieku, ty!
Tak się znęcać!
:(
Szu, nie martw się, zjedz czekoladę :)
bardziej mnie interesuje uzasadnienie niskiej niż wysokiej noty. Bo na co mi uzasadnienie wysokiej noty? Bym jeszcze bardziej kraśniał? Uzasadnienie niskiej noty jest ważne, może ciężej strawne, ale ważne
Nie, niemożliwe.
Czemu do mnie?
Proszę zwracać się do mnie po nicku, bo po imieniu to się gubię, i nie wiem, czy do mnie :/
Znacie się prywatnie?
Jakieś porachunki mafijne :>
Jak kogoś nawet lekko zjebiesz i nie skwitujesz tym o to znaczkiem ;). - foch i obraża majestatu bardzo często.
Błędy po trzech tygodniach niepoprawione.
Zgadzam się z Tobą po całej linii.
Jeżeli ktoś ma gdzieś uwagi innych - te cenne, oczywiście - to znaczy, że już dawno stanął w miejscu i nie chce się rozwijać.
Pozdrawiam!
Wiesz, co robić.
Zawołaj tatę, w razie czego. Męża!
Niech czub się boi xD
Ruski psycholu!
Teraz będę miała koszmary.
Nie zaczepiaj mnie już!
A wokoło same hieny.
Stoję sama nocą w borze.
Nikt mi tutaj nie pomoże.
Pośród krzaków, drzew i mchu.
Szukam veny, brak mi tchu.
W przeciwieństwie do ciebie.
Wańka wstańka
Dobra, koniec. Ileż można :/
Ale trzeba mieć wrodzoną inteligencję, by żarty rozumieć.
Jesteś ciemną masą, a to nie moja wina.
I będę się udzielała, możesz mi naskoczyć na ekran.
:/
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania